Dziennikarz Mateusz Kaniowski odniósł się do ostatniej konfrontacji z Marcinem Dubielem. Opowiedział o szczegółach sytuacji, do której doszło podczas konferencji High League.
Dwa dni po wydarzeniu federacja opublikowała vlog ukazujący konferencję zza kulis. Szybko jednak materiał został edytowany i usunięto z niego moment, na którym zarejestrowana została konfrontacja Mateusza Kaniowskiego i Marcina Dubiela.
Mateusz Kaniowski o konflikcie z Marcinem Dubielem
Freak fighter był zły o to, że dziennikarz prowadzący wydarzenie zapytał o relację „Natsu” i Lexy Chaplin. Obie należały bowiem do teamu X i były koleżankami. Ponadto pierwsza z nich to obecna, a druga to była dziewczyna zawodnika FAME.
Poruszony temat nie spodobał się Dubielowi, który po konferencji podszedł do Kaniowskiego. Krótka wymiana zdań znalazła się w filmie promującym galę, jednak została usunięta:
– Taką hieną, k***wa jesteś, taką hieną…
– A co takiego powiedziałem, stary?
– Żałosne. Hieną jesteś, k***wa. Hieną. K***wa, naprawdę, chciałem cię polubić. Chciałem cię, k***wa, polubić…
– Ale co, mam nie gadać o tobie, stary? Dobra tam…
Usunięty fragment vloga federacji HIGH League ze sprzeczki pomiędzy Marcinem Dubielem a Mateuszem Kaniowskim. #highleague #highleague4 pic.twitter.com/P6j7BabpiD
— FreakInfo (@FreakInfo_) August 12, 2022
Do sprawy odniósł się Mateusz Kaniowski, który w programie „Aferki” wyjaśnił, co myśli na temat zachowania Dubiela. W rozmowie z „Boxdelem” przyznał, że w żadnej chwili nie zamierzał przepraszać freak fightera. Zapewnił również, że to nie on chciał, aby vlog opublikowany przez federację został edytowany:
– Przede wszystkim Dubiel powiedział, że ja chciałem go przepraszać, możecie zobaczyć, że mu macham na wywiadzie z Natsu. Ja nie chciałem przepraszać, uważam, że to on powinien mnie przeprosić za jakikolwiek atak. Jeżeli ktoś jest w związku publicznym i podczas konferencji dziwi się, że dwie dziewczyny jego byłe, w tym jedna obecna, mają jakąś spinę, to jest nienormalny. W jaki sposób można się o to irytować? Trzeba o to zapytać, wiecie, jak to działa.
– (…) Ja ani razu nie poddymiałem na konferencji, że mają jakąś ogromną spinę, przecież można było rozwinąć to na tysiąc sposobów, zrobiłem to w najprostszy, żeby uniknąć zmieszania. Teraz tego żałuję, bo jeżeli on wchodzi w takie tematy i potem ma pretensje, to nie zasługuje na taryfę ulgową. Powiem więcej, bo dużo osób myśli, że ja wpłynąłem na to, że to zostało usunięte. Byłem na festiwalu, nawet nie wiedziałem, że wyszedł ten vlog, potem dowiedziałem się, przez kogo zostało to usunięte.
Kaniowski dodał, że praca dziennikarza nie polega na tym, żeby zadawać takie pytania, jakie chcieliby usłyszeć zawodnicy, tylko takie, na które odpowiedzi chcą poznać widzowie i fani:
– W wywiadach i pracy dziennikarskiej szkopuł polega na tym, żeby to widzowie mogli usłyszeć to, czego chcą. Czyli nie pytam, o to, co jest oczywiste, żeby Marcin mógł się wybielić, tylko pytam o to, co widzowie chcą usłyszeć. Staram się pytać o to z klasą i szacunkiem.
– Nie zamierzałem go przez pół sekundy przepraszać. Powiedział to na antenie, to sprawia, że ludzie myślą, że ja biegałem za nim, chciałem z nim rozmawiać. Absolutnie tak nie było.
Źródło: Twitter/YouTube
- Prezes FEN odpowiedział Rębeckiemu! „Budowaliśmy jego wielkość” [WIDEO]
- Federacja organizuje spotkanie z zawodnikami gali FAME 23!
- Tomasz Narkun wróci do KSW? „Trochę biję się z myślami, bo…”
- Definitywny koniec? Okniński szczerze o współpracy z Ferrarim [VIDEO]
- Chuzhigaev z kolejną szpilą w Narkuna! Dojdzie do rewanżu w KSW?