UFC

Kamaru Usman uważa, że Conor McGregor się skończył! „Jak niby miałby zostać mistrzem?”

Kibice na całym świecie wciąż oczekują na powrót do oktagonu Conora McGregora. Na temat Irlandczyka wypowiedział się ostatnio mistrz wagi półśredniej, Kamaru Usman.

Conor McGregor to zdecydowanie największa gwiazda światowego MMA. Irlandczyka po raz ostatni w klatce oglądaliśmy na UFC 264, gdzie doznał paskudnego złamania nogi w efekcie czego przegrał przez TKO z Dustinem Poirierem. „The Notorious” uaktywnił się na Twitterze, gdzie wyraził chęć na pojedynek o dwa pasy mistrzowskie: wagi lekkiej, który był w posiadaniu Charlesa Oliveiry oraz kategorii półśredniej, którego posiadaczem jest Kamaru Usman.

Nigeryjczyk gościł ostatnio w podcaście I Am Athelete, gdzie opowiedział między innymi o swojej jedynej porażce w karierze. Uznawany przez wielu za najlepszego zawodnika bez podziału na kategorie wagowe fighter wypowiedział się również o McGregorze i o motywacjach, które nim kierowały przez całą karierę:

Niekoniecznie jest skończony jako zawodnik, ale jako mistrz – tak. Takie jest moje zdanie. Gdy z kimś walczę, badam jego serce. Tak samo robię, gdy oglądam czyjeś pojedynki i jak dla mnie, Conor jest skończony. Nie wiem, czy jego celem nie była jedynie forsa.

Być może tak było, bo znamy jego historię: był spłukany. Jak dla mnie jedyne na czym mu zależało, to wyrwać się z ubóstwa, zarobić forsę. Rozumiem to, teraz ma za co żyć. Ale jeśli to go pchnęło do zostania mistrzem, to jak niby teraz miałby nim zostać? Już nie jest spłukany.

Usman powiedział też, że nie odmówiłby starcia z McGregorem, jednakże uważa, że ten wcale nie chce się z nim mierzyć.

Sprawdź!  Paddy Pimblett niczym Conor McGregor: "Przybył nowy król, ziom!"

Może mnie wyzwać, ale to jeszcze nie oznacza, że będziemy się bić. Nie chodzi o to, że go chronią, po prostu jest na tyle dużą gwiazdą, że sam wybiera z kim walczy. Conor powie: „walczymy jutro!” i sprzeda milion pay-per-view… Oczywiście z chęcią przyjmę taki czek.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.