Jake Paul gościł w ostatnim odcinku The MMA Hour, gdzie Ariel Helwani poprosił go o komentarz na temat… braku komentarza Dany White’a o diss tracku na jego temat.
Dana White jeszcze około miesiąc temu zarzekał się, że nie usłyszmy już od niego ani słowa na temat Jake’a Paula. Wszystko było pokłosiem wojny, którą panowie urządzili między sobą w social mediach. Pięściarz-YouTuber zarzucił prezydentowi UFC wciąganie kokainy, ten odpowiedział odważną propozycją testów na używki. Wszystko doprowadziło do postawienia kilku wymagań przez „The Problem Child”, po których spełnieniu miał on pojawić się w oktagonie.
Żaden z punktów nie został spełniony, a co więcej – Dana White się do nich nie odniósł. Jake Paul zaczepiał jeszcze prezydenta UFC, po czym ni stąd, ni zowąd… ogłosił wypuszczenie utworu dissującego White’a.
Włodarz największej federacji MMA nie odniósł się do nagrania, choć może to też wynikać z faktu, iż „The Problem Child” nabył udziały w firmie-matce UFC. Sam artysta na łamach The MMA Hour wygłosił swoją teorię, dlaczego nie usłyszeliśmy ani słowa od bohatera jego utworu:
– Myślę, że wyciągnął nauczkę o tej swojej wideo-odpowiedzi, którą zamieścił, gdy byłem na wakacjach. Chodzi mi o to selfie-wideo, w którym jest ewidentnie wściekły, czerwony jak krab i najwyraźniej wkurzony. Po pierwsze, to ściągnęło więcej oczu na całą sytuację no i wyszedł na głupka. A teraz ktoś mu doradził, żeby nie odpowiadał.
Warto zauważyć, że nie tylko Dana White nie wypowiedział się o diss tracku. W tekście poruszone zostały też inne persony z UFC, jak Nate Diaz, Conor McGregor, czy Jorge Masvidal:
– Uciszyłem wszystkich. Co mogą powiedzieć? Pierwsza linijka brzmi: „Po pierwsze, Masvidal, nie jesteś bogaty; 5 milionów w 50 walk to cały chuj”. Niby jak miałby na to odpowiedzieć? Co ktokolwiek mógłby powiedzieć? Myślę, że zawarłem kilka ważnych wiadomości, utwór przemawia sam za siebie i zamyka ludziom gęby.
Źródło: The MMA Hour