Boks

Głowacki zakończył karierę! Czas na freak fighty? „Żeby otworzyć nowy rozdział życia, trzeba…”

Po blisko piętnastu latach zawodowej kariery Krzysztof Głowacki postanowił zakończyć przygodę z boksem. Popularny „Główka” powiadomił o swojej decyzji kibiców za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Polski pięściarz zadebiutował w 2008 roku i szybko sięgnął najpierw po pas BBU International w wadze junior ciężkiej, a następnie tytuł międzynarodowego mistrza Polski w tej samej kategorii. Z rekordem 17-0 spotkał się z Felipe Romero, którego skończył w 6. rundzie, sięgając po mistrzostwo WBO Inter-Continental.

Pierwsza porażka przyszła w 2016 roku z rąk obecnego championa wagi ciężkiej Ołeksandra Usyka. Trzy lata później zaczęły się problemy – Głowacki przegrał z Mairisem Briedisem i Lawrencem Okolie. Pojedynek z Francisco Rivasem Ruizem pozwolił jeszcze myśleć Krzyśkowi o najwyższych celach.

„Główka” spotkał się w styczniu z Richardem Riakporhe w, jak sam to nazywał, „walce o być albo nie być”. Anglik pokonał polskiego pięściarza przez TKO w 4. rundzie. Wczoraj za pośrednictwem social mediów Krzysztof Głowacki poinformował o tym, co wielu przewidywało po ostatniej porażce.

„Żeby otworzyć nowy rozdział życia, najpierw trzeba zamknąć stary.” 14 lat, to szmat czasu, to ogrom ciężkiej pracy, litry potu wyciśniętego na treningach, to dziesiątki wyrzeczeń i nerwów, ale tez setki wspaniałych wspomnień, to z Wami wydrapałem się na sam szczyt, spełniając przy tym swoje największe marzenie-zostałem Mistrzem Świata. Przez te wszystkie lata dorastałem, dojrzewałem i uczyłem się być coraz lepszym człowiekiem, sportowcem, fighterem. Każdego dnia na sali kształtowałem swój charakter, ucząc się pokory i dyscypliny.

– Jako urodzony wojownik ciężko mi jest zaakceptować, że tak ważny etap życia dla mnie kończy się, ale ostatnia walka utwierdza mnie w przekonaniu, że pora ustąpić miejsca młodszym kolegom. Z tego miejsca chciałem podziękować moim Trenerom, a w szczególności trenerowi Fiodorowi Łapinowi za kilkanaście lat wspólnej pracy, a także za ostatni czas Trenerowi Andrzejowi Liczikowi. (…) Wspólnie z Promotorami doszliśmy do wniosku, że mój czas w boksie zawodowym dobiega końca, chociaż umówiliśmy się dżentelmeńsko, że być może jeszcze nasze wspólne drogi się skrzyżują. Rozstaję się z Grupą w absolutnym wzajemnym szacunku i przyjaźni. Będę często przyjeżdżał na Gale KP i dopingował chłopaków, bo jesteśmy wszyscy ze sobą emocjonalnie związani. Show must go on!

„Główka” jeszcze przed pojedynkiem z Riakporhe mówił o tym, że otrzymał propozycje występu na gali freakowej. Były już pięściarz mówił w wywiadzie dla ringpolska.pl, że od jakiegoś czasu trenuje MMA i uczy się kopnięć. Niewykluczone zatem, że zaliczy jeszcze jakiś występ w nowej dyscyplinie.

Sprawdź!  Promotor Usyka oczekuje odszkodowania! Wbił szpilkę Polakom: "Świętowali..."

Mam dzieciaki, rodzinę, żonę, pieski, samochód. Nie mówię nie! Są jakieś propozycje, no zobaczymy… Nie będę mówił skąd. Ale dostałem stąd i stąd i w ogóle jeszcze z innej federacji, dlatego tak napisałem, że jeżeli Anglia się nie odezwie, to dziękuje boksowi. Bo trzeba z czegoś żyć, a ja żyję tylko z walk. Każdy widzi jak często boksuje. Co mam być ciągle na utrzymaniu żony, która zapierdziela? – mówił w listopadzie 2022 roku.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.