MMA

Freak fighter pod wpływem alkoholu?! Sędzia wyjaśnił uderzenie z liścia! [WIDEO]

Sytuacja z freakowej gali w Rumunii, w której sędzia uderzył jednego z zawodników, szybko obiegła Internet. Arbiter zamieścił w sieci nagranie, w którym wytłumaczył dlaczego dopuścił się takich działań.

Freak fighty ogromną popularność zdobywają nie tylko w Polsce, lecz także za granicami naszego kraju. W Rosji popularne jest car-jitsu, czyli walka na chwyty w samochodzie. W innych krajach dochodziło też do starcia kobiety z kilkadziesiąt kilogramów cięższym mężczyzną, czy kilku niewiast na jednego mężczyznę.

W Rumunii podczas gali RXF MMA doszło do pojedynku dwóch na jednego. „Cedy” i „Dustinel”, lokalni celebryci, zmierzyli się w klatce z dużo większym Alexem Bobiciou. Show skradł jednak arbiter tej walki.

Sędzia wyjaśnia uderzenie zawodnika

Mniejsi freak fighterzy szybko osaczyli i powalili oponenta na matę. Wówczas jeden z zawodników od razu wskoczył do mataleo, a drugi postanowił kopać okopywać Bobiciou od tyłu. Sędziemu się to nie spodobało i odepchnął freak fightera.

Ten za moment podbiegł z kolejnym kopnięciem i tego już było za wiele. Arbiter Yamato Zharia zasłonił walczących w parterze, przewrócił agresora i wypłacił mu tak zwanego „liścia”. Tuż po tym go zdyskwalifikował i wyrzucił z klatki.

Sprawdź!  Adamek mocno o Najmanie: "Niszczy polski sport. Wchodzi do ringu i tylko patrzy gdzie się położyć"

Do klatki weszli kolejni oficjele i wywiązała się niemała awantura. Skąd jednak tak mocne zachowanie sędziego? Zaharia na swoim TikToku opublikował nagranie, w którym to wyjaśnił. Stwierdził że „Dustinel” był pod wpływem alkoholu i wyprowadzał nielegalne ciosy w tył głowy oraz kręgosłup. Nie reagował na uwagi sędziego, więc ten zdecydował się na radykalne rozwiązania. Zharia przeprosił też kibiców, którzy kupili bilety na galę i przyznał, że jego reakcja było zdecydowanie przesadzona.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.