Du Plessis zdradził, co powiedział Adesanyi na face to face! Mocna riposta byłego mistrza KSW
Dricus Du Plessis i Israel Adesanya mają już za sobą pierwszą konferencję. Afrykaner zdradził, co usłyszał od Nigeryjczyka podczas spotkania twarzą w twarz i jaką ripostę mu posłał.
Były mistrz KSW na początku tego roku sięgnął po mistrzostwo UFC w wadze średniej. Niemal od początku było wiadomo, że czeka go spotkanie z byłym mistrzem, Israelem Adesanyą. Panowie swego czasu kierowali nawzajem w swoją stronę mocne słowa i mieli już ostrą konfrontację w oktagonie.
Od kilku tygodni oficjalnie wiadomo, że Dricus Du Plessis w pierwszej obronie zmierzy się właśnie z Nigeryjczykiem. Nigeryjczyk jest sporym faworytem przed pojedynkiem na UFC 305, a walkę obstawicie u bukmachera Fortuna. Za założenie nowego konta i depozyt otrzymacie darmowe 30 PLN. To jednak nie wszystko! Na start dostaniecie również 3X zakład bez ryzyka do 100 PLN.
Du Plessis po spotkaniu z Adesanyą
Bohaterowie main eventu UFC 305 mają za sobą pierwszą konferencję, którą oczywiście zakończył ich długi face to face. W jego trakcie padły kolejne słowa, a Dricus Du Plessis zdradził w rozmowie z Submission Radio, jak przebiegała wymiana zdań:
– Wydaje mi się, że powiedział „nie pocałuj mnie”. Tak mi się wydawało. Powiedział: „Nie całuj mnie”, a ja odpowiedziałem: „Nie jestem psem, więc nie będę” – odpowiedział „Stillknocks” nawiązując do poruszanej przez Stricklanda specyficznej relacji Nigeryjczyka ze swoim czworonogiem. – Nie byłem skupiony na tym, co gada. Ja nic nie mówiłem, nie po to tam byłem. Mamy już datę walki, nie ma nic więcej do dodania.
Zdaniem Afrykanera Adesanya, który nie był widziany blisko rok, niespecjalnie pali się do powrotu do oktagonu. Du Plessis stwierdził, że rywal podejdzie do ich pojedynku z obniżoną odpornością psychiczną.
– Jeśli chodzi o jego zachowanie to czuję, że próbuje się przekonać, że chce tu być. Zrobił naprawdę wiele w tym sporcie i mówi, że nie chodzi o tytuły. Już nigdy nie odzyska tego, co stracił, tej serii zwycięstw. Nie ma tyle czasu. W kwestii swojego dziedzictwa zrobił, co mógł.
– Tak więc teraz mówi sporo o wszystkim dookoła MMA, a nie o samym sporcie. Nie wiem, według mnie to oznaka tego, że przekonuje się, że wciąż chce to zrobić. Że wciąż ma to coś. Moim zadaniem jest pokazać, że się myli.