„Don Kasjo” otwarty na walkę ze Szpilką! „Wtedy możemy zrobić taką walkę. Wychodziły już propozycje…”
O takim starciu mówi się już od dłuższego czasu. Kasjusz Życiński ponownie zabrał głos w sprawie potencjalnej walki z Arturem Szpilką.
„Szpilka” już kilkukrotnie zapowiadał swój debiut w MMA. Pięściarz aktualnie robi sobie przerwę od boksu i chce spróbować swoich sił w nowej formule. Wciąż nie wiadomo, kto będzie rywalem Artura oraz w jakiej organizacji stoczy swój pierwszy pojedynek.
Być może zobaczymy Szpilkę walczącego dla federacji freakowej. Wspominał on jednak, że nie zamierza toczyć freak fightów i chciałby zmierzyć się najlepiej z innym pięściarzem.
Wiele mówiło się o potencjalnej walce Szpilki z Kasjuszem „Don Kasjo” Życińskim. Sam freak fighter jakiś czas temu w wywiadzie dla Super Express powiedział – Czy biorę pod uwagę walkę ze Szpilką? Możliwe… Tak naprawdę, to wydaje mi się, że jestem przepustką dla niego, do jedynej ciekawej walki dla ludzi…
Teraz Życiński w wywiadzie dla TVreklama został ponownie zapytany o walkę z Arturem Szpilką. Przyznał, że po pełnym 3-miesięcznym obozie przygotowawczym byłby gotowy zmierzyć się z zawodowym pięściarzem:
– Wszystko jest możliwe, tylko muszę wiedzieć, że naprawdę chce mi się przygotowywać. Muszę być na całym okresie przygotowawczym z moim trenerem Markiem Chrobakiem. Wtedy jak on mi rozpisze całe trzy miesiące cykl, będę przygotowany. Wtedy możemy zrobić taką walkę.
– Wszystko jest do rozmów, ale to na pewno nie teraz. Bym potrzebował całego obozu przygotowań, żeby wyjść i wierzyć, że wygram. Wychodziły już z innych federacji propozycje różne, ale teraz tworze Prime Show MMA.
Źródło: YouTube TVreklama
- Niezwykłe przygody Różala w Turcji: „Odchylił się, a ja w ochroniarza…” [VIDEO]
- Różal wspomina szalone kulisy walki we Francji: „Ja taki wyj…any wychodzę, a on…” [VIDEO]
- McGregor grzmi po wyroku sądu! „To śmieszny żart, a nie sąd”
- Niefortunne słowa Pawła Pawlaka na KSW 100. „Easy, najprostszą balachą…” [VIDEO]
- Kontrowersyjny rywal Labrygi na Babilon MMA. Artur Gwóźdź komentuje