Już za kilka dni dojdzie do siłowej konfrontacji Adriana Ciosa i Denisa Załęckiego. Panowie wczoraj mieli okazję wyjaśnić ostatnie słowa „The Jokera” na temat „Bad Boya”.
W ten piątek 4 października będziemy świadkami gali FAME: The Freak, na której nie zabraknie mocnych freakowych oraz sportowych konfrontacji. Ciekawie zapowiada się main event Josef Bratan vs. Taazy, a fani na pewno zwrócą też uwagę na konfrontację Mateusza „Don Diego” Kubiszyna z Michałem „Wampirem” Pasternakiem. W jednej z głównych walk Denis Załęcki zmierzy się w pojedynku dwóch na jednego. Jego przeciwnikami będą Adrian Cios i Natan Marcoń.
Pierwszy z wymienionych oponentów Torunianina wypowiedział się o nim w bardzo mocnych słowach. W wywiadzie dla FANSPORTU TV stwierdził, że „lubi go, ale jest sprzedajną ku…ą”. Adrian, ujął to w ten sposób, że Denis zawsze zachowywał się co do jego osoby w sposób koleżeński. Założenie profilu na OF-ie było jednak wyparciem się wszelkich zasad za zarobek.
Denis i Cios na konfrontacji face to face
Na konferencji przed galą FAME: The Freak Denis wytknął Ciosowi, że ten mówił, że zacytowane powyżej słowa może mu powiedzieć prosto w twarz. Gdy jednak Załęcki zaczepił go na nagrywkach, Adrian miał się zapeszyć.
– Miałeś okazję powiedzieć mi to prosto w twarz i się obs…łeś, lamusie. (…) Kretynie j…any, to czemu nie powiedziałeś tego prosto w twarz? – rzucił Denis.
Hubert Mściwujewski wykorzystał sytuację i zaprosił obu panów do face offu. Do obu natychmiast podeszła ochrona, ale toruński „Bad Boy” postraszył Ciosa kopnięciem. Jedno nawet weszło, czego zresztą nie omieszkał nie skomentować. Denis nie chciał zrobić żadnej krzywdy Adrianowi, a we wszystko wmieszał się też oczywiści Natan Marcoń. „Kraken” oblał Torunianina wodą, gdyż według niego rywal miał się zbyt zagotować i potrzebował ochłody.
Zobacz wywiady po konferencji FAME: The Freak.