Boks

Canelo Alvarez ponownie lepszy od „GGG”! Kompletna dominacja w trylogii!

Minionej nocy fani pięściarstwa po raz kolejny zobaczyli 12 rund w pojedynku Saula „Canelo” Alvareza z Giennadijem Gołowkinem. Ponownie górą był Meksykanin.

Było to trzecie spotkanie pięściarzy w kwadratowym pierścieniu. Pierwsze, które miało miejsce we wrześniu 2017 roku zakończyło się niejednogłośnym remisem. „GGG” natychmiast zaczął zabiegać o rewanż, jednak ten odbył się dopiero rok później za sprawą oblanego testu antydopingowego Canelo Alvareza.

Kibice ponownie zobaczyli 12 rund, a co za tym idzie, o wszystkim decydować musieli sędziowie. Meksykanin tym razem wygrał większościową decyzją arbitrów, a Gołowkin mówił wszem i wobec, że dwukrotnie został okradziony przez sędziów.

Canelo vs. GGG III – Jednostronna dominacja

Tego samego Kazach nie mógł powiedzieć po trylogii. Alvarez całkowicie kontrolował pierwszych osiem rund. Canelo napierał, posyłał ciosy na głowę i korpus Giennadija Gołowkina, jednak nie udało mu się znaleźć KO.

„GGG” odpowiadał jedynie prostymi, okazjonalnie dokładał mocniejsze uderzenie. Bardziej musiał się skupić na obronie, przez co walka wyglądała jeszcze bardziej jednostronnie. Kazachski pięściarz odpalił się w 9. rundzie, jednak było to za mało.

Sprawdź!  Bracia Kliczko chcą odwołania głośnego starcia z udziałem Canelo! "Pokażmy Rosji, że świat sportu jest przeciwko tej wojnie"

Giennadij Gołowkin nie ryzykował w ostatnich odsłonach, a i Canelo Alvarez nie szarżował. Po ostatnim gongu nikt nie miał wątpliwości. Sędziowie w T-Mobile Arenie w Las Vegas punktowali 116-112, 115-113 i 115-113 na korzyść Meksykanina.

Saul Alvarez sprawił, że Kazach faktycznie wyglądał na 40-letniego pięściarza. O ile „GGG” narzekał na pracę sędziów, jakoby pomagali oni Meksykaninowi, o tyle po trylogii to Canelo mógłby powiedzieć kilka słów o pracy arbitrów. Cała walka była bowiem zdecydowanie bardziej jednostronna.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.