Arman Tsarukyan schował dumę do kieszeni. „Zrobię wszystko, co każą”

Arman Tsarukyan zmienił swoją postawę. „Ahalkalakets” stawał okoniem wobec decyzji UFC, ale to już melodia przeszłości.
Jeszcze w styczniu walczący pod flagą Armenii zawodnik miał stanąć przed szansą na zdobycie pasa wagi lekkiej. Niestety, na godziny przed wydarzeniem, jego starcie z Islamem Makhachevem zostało odwołane. Było to spowodowane urazem Armana Tsarukyana.
Później w mediach społecznościowych Mateusz Gamrot sugerował, że były rywal odrzucił możliwość rewanżu z nim. Początkowo „Ahalkalakets” milczał w tym temacie, jednak wreszcie przyznał, iż faktycznie miało to miejsce. Propozycją była walka wieczoru w Abu Zabi, co Tsarukyan potraktował jako potwarz ze strony organizacji.
Arman Tsarukyan zmienił narrację
Reprezentującemu Armenię fighterowi marzy się pojedynek o mistrzostwo UFC. O ten jednak będzie teraz ciężko, gdyż niebawem – podczas UFC 317 – nowego czempiona wyłoni pojedynek Topuria vs. Oliveira.
Wszystkie walki UFC 317 obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy pierwszy zakład obstawią bez ryzyka do 100 zł, a na start otrzymają darmowe 30 zł za depozyt i rejestrację.
Arman Tsarukyan stopniowo dochodził do wniosku, że nie ma potrzeby iść na noże z organizacją. Przebąkiwał, że jest gotów stoczyć bój z Paddy’m Pimblettem, który choć jest niżej sklasyfikowany, to podniósłby jego medialną wartość.
W miniony weekend Tsarukyan pokonał Patricky’ego Freire w grapplerskim starciu, a na konferencji prasowej został zapytany o rolę rezerwowego walki wieczoru UFC 317. Arman nie głosił wszem i wobec, iż to on powinien być częścią main eventu.
Wręcz przeciwnie – schował dumę do kieszeni i udzielił wypowiedzi pełnej pokory.
– Nie wiem, czy taka propozycja się pojawi, ale jeśli tak będzie – na pewno nie odmówię, będę gotowy. Wracam teraz do Stanów Zjednoczonych i pozostanę tam na wypadek, gdyby ktoś doznał kontuzji i zapytali mnie, czy jestem gotów. Zgodzę się od razu – powiedział.
– Muszę teraz wykorzystywać wszystkie okazje. Doznałem kontuzji, ale została ona źle przedstawiona. Lekarz [UFC] nie poinformował opinii publicznej, co naprawdę się stało, wobec czego niektórzy nadal sądzą, że uciekłem przed tą walką – dodał.
Numer 1 rankingu wagi lekkiej przyznał, że zgodziłby się też wejść do walk wieczoru innego wydarzenia – UFC 318, gdzie Dustin Poirier zmierzy się z Maxem Hollowayem. Na koniec przyznał, że w pełni oddaje się do dyspozycji federacji:
– Teraz muszę po prostu wrócić na odpowiednie tory, więc zrobię wszystko, co każe UFC.