Mimo że Mike Tyson już dawno zakończył karierę, nadal jego nazwisko wzbudza ogromne emocje, a kolejni rywale chcą z nim wejść do ringu.
Były mistrz świata ostatni zawodowy pojedynek stoczył w 2005 roku. Po trzeciej porażce z rzędu postanowił odwiesić rękawice na kołek i odejść na emeryturę. 15 lat później ogłoszono jego wielki powrót i w starciu pokazowym zmierzył się z inną legendą boksu Royem Jonesem Jr’em.
Jeszcze niedawno mówił o tym, że już nie zobaczymy go więcej w akcji, ale jak się okazuje, całkiem szybko zmienił zdanie. Tym razem miałby zmierzyć się z Fiodorem Jemieljanienko. Rosjanin jest jedną z największych legend w historii MMA. Mimo że nigdy nie zawalczył w UFC, często bierze się go pod uwagę w dyskusjach na temat najlepszego zawodnika wszechczasów.
Były mistrz Pride w ubiegłym roku zakończył karierę, jednak przyznał, że chciałby spróbować swoich sił w boksie i rzucił wyzwanie Tysonowi. Jak donoszą zagraniczne media, od kilku tygodni trwają już rozmowy na temat pojedynku.
Według ostatnich informacji walka ma odbyć się w Arabii Saudyjskiej, gdzie o miano niekwestionowanego mistrza zawalczy Tyson Fury z Ołeksandrem Usykiem. Kilka miesięcy temu doszło tam również do głośnego pojedynku „Króla Cyganów” z Francisem Ngannou.
