Gilbert Burns wygrzebuje stare wpisy i zaczepia Nate’a Diaza! „Walcz ze mną… Wyzywam cię.”
Gilbert Burns się nie poddaje! Brazylijczyk po raz kolejny zaczepia Nate’a Diaza wyzywając go na pojedynek. Za pomocą Twittera wykorzystuje inny sposób na namowę Stocktończyka.
„Durinho” po raz ostatni w oktagonie pojawił się na UFC 264, gdzie wypunktował Stephena Thompsona. Jeszcze w oktagonie wyzwał całą czołówkę dywizji półśredniej:
– Każdy może się ze mną zmierzyć! Jorge [Masvidal], możesz mnie spróbować! Nate [Diaz], sprawdźmy, kto jest prawdziwym gangsterem! Leon [Edwards], dla ciebie też znajdzie się kawałek!
Niedługo po tym Stocktończyk stwierdził, że wolałby się zmierzyć z gościem, który znokautował Burnsa. Tym, gwoli ścisłości, jest Kamaru Usman, który skończył byłego sparingpartnera na UFC 258 w lutym bieżącego roku. Gilbert w rozmowie z MMA Junkie udzielił odpowiedzi na słowa Amerykanina, zmieniając przy tym narrację:
– Tak naprawdę to on zaczął gadać jakieś rzeczy na mój temat po walce z Usmanem. Dodał wtedy zdjęcie z mojej porażki z Danem Hookerem. Pomyślałem wtedy, że się ze mną zmierzyć. Ale do tego nie dojdzie, on po prostu tak gada, taki ma styl. Nie będziemy walczyć, ale na pewno byłoby to ciekawe.
Teraz mamy kolejną zmianę podejścia przez Brazylijczyka. Poświęcił on czas na wygrzebanie tweeta Diaza aż ze stycznia i postanowił odpowiedzieć wymownym wideo:
Nate Diaz: Wszyscy ci goście cały czas dają się kończyć przed czasem *facepalm*
Gilbert Burns: Ta, jasne?
Zamieszczone wideo przedstawia jedyną porażkę przez TKO dla największej organizacji MMA młodszego z braci Diaz z 2013 roku. Po tym, Gilbert Burns po raz kolejny oznaczył Amerykanina próbując starej zagrywki pt. nie dasz rady:
– Twierdzisz, że jesteś gangsterem, że jesteś nietykalny, walcz ze mną Nate Diaz… Wyzywam cię
Do tego załączając „ofertę”: 5 rund w listopadzie obecnego roku w Madison Square Garden. Brazylijczyk załączył też hashtag ze słynnym cytatem Nicka Diaza: Nie cykaj się, ziomuś.
Źródło: MMA News