Rewanż z Materlą? Dyrektor sportowy KSW o przyszłości Pudzianowskiego: „Czeka nas rozmowa. Powinien walczyć z…”
Wojsław Rysiewski, który jest dyrektorem sportowym organizacji KSW, zabrał głos w sprawie przyszłości Mariusza Pudzianowskiego.
„Pudzian” ma za sobą dwie porażki, w których nie pokazał się najlepszej strony. Najpierw zmierzył się z Mamedem Khalidovem i po tym, jak znokautował Michała Materlę, wiele osób uważało, że może sprawić niespodziankę. Były mistrz, mimo że wniósł na wagę 24 kilogramy mniej, to pokazał, iż nie miało to w walce żadnego znaczenia.
Szybko obalił rywala i zaczął rozbijać go ciosami. Pudzianowski nawet na moment nie zagroził Mamedowi i odklepał, kiedy na jego głowę spadały kolejne uderzenia.
Ostatni pojedynek były strongman stoczył na KSW Colosseum 2. Miał szansę wygrać starcie w pierwszej rundzie, kiedy niemal całą odsłonę znajdował się w dosiadzie, jednak jej nie wykorzystał. Szpilka przetrwał i na początku drugiej rundy znokautował Pudzianowskiego.
Jeszcze w ubiegłym roku mówiło się o walce Pudzianowskiego z Philem De Friesem, jednak na ten moment nie ma szansy na takie zestawienie. Sam dyrektor sportowy KSW w wywiadzie na kanale Klatka po klatce przyznał, że nie ma pomysłu na rywala dla „Dominator”.
Rysiewski zapytany o rewanż z Michałem Materlą oświadczył, że jego zdaniem Pudzianowski powinien walczyć z rywalami w podobnym wieku oraz z tej samej kategorii wagowej. Wygląda więc na to, że możemy nie zobaczyć drugiego starcia z byłym mistrzem:
– Sam nie mam jakiegoś pomysłu. Wydaje mi się, że czeka nas rozmowa. Nie wiem, czy czas dogonił Mariusza, czy percepcję zaburzyła walka z Michałem. Ta pierwsza runda chyba według planu, ale no potem koła odpadły i koniec. Trzeba pamiętać, z kim się mierzył. Mamed to w ogóle inna liga. Artur jest wielki, ciężki, młody, cały czas się rozwija.
– (…) Nie było deklaracji, że to koniec. Poczekajmy, na pewno Mariusz spotka się z Martinem i ja też będę wiedział więcej. Myślę, że powinien walczyć z zawodnikami bliżej jego metryki i kategorii wagowej – Następnie dopytany o kolejnego rywala dla Pudzianowskiego, bez zastanowienia przyznał – Nie mam.