Janikowski o Błachowiczu i jego byłym trenerze! „Dzięki Joczowi zdobył sławę, pieniądze, tytuł. Zmienił się, kiedy zaczął zarabiać…”
Damian Janikowski gościł w studio FANSPORTU TV i w obszernym wywiadzie zdradził, co myśli na temat Jana Błachowicza oraz jego rozstania z trenerem Robertem Joczem.
Wcześniej zawodnicy trenowali razem w klubie Warszawskie Centrum Atletyki. Doszło jednak do konfliktu pomiędzy trenerami i z roli head coacha zrezygnował Robert Jocz. Zastąpił go Anzor Azhiev, natomiast Jocz postanowił zmienić klub i przeniósł się do Fight Club Skra.
Za Joczem poszli inni trenerzy, a także zawodnicy. Wśród nich znalazł się m.in. mistrz KSW Marian Ziółkowski, klub zmienił również Janikowski, natomiast Jan Błachowicz został w WCA. „Cieszyński Książę” wyjaśnił, że trener zakończył z nim współpracę bez żadnych wyjaśnień, przez co nie zamierza wracać do Jocza:
– Robert Jocz odszedł z klubu praktycznie bez słowa. Ani ja, ani nikt z mojego środowiska do dziś nie wie, o co chodzi. Nie mamy żadnego kontaktu pomiędzy sobą i szczerze mówiąc, nawet go nie szukam.
Do całej sprawy odniósł się Janikowski, który z bliska przyglądał się rozłamowi wewnątrz WCA. W obszernym wywiadzie poruszył temat Jana Błachowicza. Stwierdził, że to właśnie Joczowi były mistrz UFC zawdzięcza wszystkie swoje sukcesy.
Co ciekawe, zdaniem byłego zapaśnika „Cieszyński Książę” zmienił się pod wpływem pieniędzy oraz zdobycia dużej rozpoznawalności. Ujawnił również, iż Błachowicz miał wiedzieć o tym, że Jocz zamierza opuścić WCA:
– Jan Błachowicz, kiedy zaczął zarabiać duże pieniądze, dobre pieniądze, trochę się zmienił, trochę jest innym człowiekiem. Mi się wydaje, że w tej linii trener – zawodnik, no to zawodnik oczekiwał, że trener zadzwoni i się z nim spotka. Z tego, co wiem, to rozmawiali i Janek o wszystkim wiedział. To nie było tak, że nie wiedział.
– Druga strona taka, że jak Jocz się nie odzywał, no to szkoda, że Janek do niego nie zadzwonił. Wiele lat się znali, kumplowali się na co dzień. (…) Może honorem się unieśli. Ja bym dzwonił do trenera, prosiłbym, żeby się z nim spotkać, bo dzięki Robertowi odniósł wszystko. Zdobył sławę, pieniądze, tytuł.