GROMDA

Balboa zachwycony rewanżem z Don Diego w GROMDZIE: „Wniesiemy do ringu najlepsze wersje siebie”[VIDEO]

Już za kilkanaście godzin dowiemy się, kto zwyciężył w walce wieczoru GROMDA 13. O pas mistrzowski organizacji zawalczą Mateusz „Don Diego” Kubiszyn oraz Bartłomiej „Balboa” Domalik.

Pojedynek między niepokonanymi bijokami jest rewanżem za starcie kickbokserskie sprzed kilku lat. Wówczas w HFO padł remis, na co nie można liczyć tym razem. Zasady na galach GROMDA pozostają niezmienne i na pewno ktoś skończy z ręką w górze!

Galę GROMDA 13, która rozpocznie się już w ten piątek o godzinie 20:00 obejrzeć na żywo można wyłącznie w systemie PPV. Cena za dostęp zaczyna się już od 34,99 zł, ale do wyboru są też rozszerzone pakiety z wieloma dodatkami!

-> Oglądaj GROMDA 13 NA ŻYWO!

Po wczorajszej ceremonii losowania przed galą GROMDA 13 Bartłomiej Domalik przyznał reporterowi Fansportu TV, że nie starał się niczego wyczytać z miny swojego oponenta. Balboa cieszy się jednak, że to właśnie teraz przychodzi im się zmierzyć w ringu GROMDY.

Myślę, że to jest idealny moment na walkę z Mateuszem i dla jednego i dla drugiego. Obydwoje musieliśmy przejść tą ciężką, długą drogę, ale zdobywając przy tym wszystkim spore doświadczenie. Myślę, że będziemy mogli jutro wnieść najlepsze wersje siebie do ringu. Zarówno ja i Mateusz jesteśmy już zupełnie innymi zawodnikami, przynajmniej jeśli chodzi o poziom, względem naszej ostatniej walki.

Zapytany o to, czy im dłuższa będzie walka, tym większe będą szanse Don Diego na wygraną, Domalik zauważył, że takie słowa padają od jego pierwszego pojedynku na gołe pięści. Bartek przypomniał też, jak potoczyła się jego ostatnie starcie.

Sprawdź!  Najman komentuje odejście Borka z GROMDY: "Was już do reszty popi***liło? Czy ty myślisz, że..."

Myślę, że po prostu powtarzasz to wszystko, co powtarza każdy po moim pierwszym występie na GROMDZIE, „jeżeli będzie długo, to Balboa może przegrać”. Miałem już ostatnio długą walkę, wygrałem, pokazałem, że mogę walczyć i wygrywać nawet i w 5. rundzie. Ja tutaj nie jestem od tego, żeby kogoś przekonywać. Ja jutro zrobię swoją robotę, wejdę do ringu i wyjdę z niego zwycięski.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.