UFC

Kontrowersyjna decyzja sędziów! Łukasz Brzeski przegrywa w debiucie w UFC!

Na gali UFC on ESPN 41 zadebiutował Łukasz Brzeski! Polski ciężki mierzył się z twardym rywalem rodem ze Słowacji, Martinem Budayem.

Kontrakt w największej federacji MMA na świecie Łukasz Brzeski wywalczył poddając Dylana Pottera w Dana White’s Contender Series, choć oponent… nie odklepał. Prezydent UFC był jednak pewien, że koniec końców Polak i tak by zwyciężył, więc wręczył mu kontrakt. Na debiut trzeba było jednak poczekać 9 miesięcy, co miało związek z wykryciem niedozwolonej substancji w organizmie Brzeskiego. Popularny „The Bull” podchodził do UFC on ESPN 41 z rekordem 8-1-1, 1 No Contest. Po raz ostatni przegrał aż 5 lat temu.

Przeciwnikiem Łukasza był Martin Buday. Słowak również dostał się do federacji po wygranej w Dana White’s Contender Series, gdzie w niespełna 5 minut skończył Lorenzo Hooda. Popularny „Badys” w przeszłości dzierżył mistrzostwo wagi ciężkiej Oktagon MMA, a debiutanckie starcie zaliczył w kwietniu bieżącego roku, gdzie wygrał z Chrisem Barnettem jednogłośną decyzją. Buday do walki z Łukaszem Brzeskim podchodził z rekordem 10-1-0, a aż 7 pojedynków zwyciężył przez KO lub TKO.

Łukasz Brzeski vs. Martin Buday – przebieg walki

Runda 1

Brzeski zaatakował low kickami oraz prostymi. Słowak odpowiadał jabami, po chwili dołożył też sierpy. Chwilę później Polak zaatakował tułów rywala, po czym dołożył potężny hak. Buday odczuł siłę ciosu i zdecydowanie wycofał się. „Badys” zaatakował mocnym niskim kopnięciem, które Brzeski na pewno odczuł. Polski ciężki wyprowadzał ataki na odległość, a oponent jeszcze uaktywnił się na koniec pierwszej rundy.

Sprawdź!  Jon Jones zareagował na słowa szefa UFC. Wbił szpilkę w Makhacheva!

Runda 2

Łukasz od razu rozpoczął od niskich kopnięć. Inicjatywa była po jego stronie, Martin Buday zwolnił, ale również starał się odpowiadać low kickami. Wymiana ciosów, bez żadnego nawet nokdaunu. Dobre uderzenia na korpus w wykonaniu Brzeskiego, Słowak znów kontruje, ale mizernie to wygląda. Ruszył „Badys” na polskiego ciężkiego, ten jednak unika poważnych obrażeń. Ponownie kopnięcia na nogę z obu stron, Buday jeszcze ruszył po głowę Brzeskiego, ale skończył na gardzie. Łukasz wyprowadził jeszcze ciosy na tułów oponenta.

Runda 3

Polak posłuchał się narożnika i wyprowadzał ciosy proste. Z obu stron poszły też oczywiście low kicki. Brzeski kontynuował również obijanie korpusu Słowaka, przy okazji nieźle blokując ciosy „Badysa”. Buday trafia mocnym prawym, Łukasz zaczyna krwawić. Polski ciężki dalej punktował, rozcięta skóra nie przeszkadzała w widoczności. Zdawało się, że przeciwnik szuka skończenia, jednak daleki był od sukcesu. Łukasz Brzeski zaatakował jesz cze potężnym sierpowym, który „Badys” sprytnie przepuścił. Fighterzy poszli jeszcze w wymianę na koniec pojedynku, ale o wszystkim musieli decydować sędziowie.

Oficjalny wynik: Martin Buday wygrywa niejednogłośną decyzją sędziów!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.