UFC

Były rywal komentuje słowa Jorge Masvidala: „To mnie wkurza najbardziej!”

Ben Askren nie jest fanem Jorge Masvidala i daje o tym znać na każdym kroku. W rozmowie z Arielem Helwanim Amerykanin wypowiedział na temat ostatniej walki „Gamebreda”.

Na UFC 272 doszło do walki na szczycie wagi półśredniej. Jorge Masvidal spotkał się w oktagonie z Colbym Covingtonem. Przyjaźń i jakakolwiek zażyłość między zawodnikami pozostaje daleko w przeszłości i przy okazji wszystkich spotkań twarzą w twarz widać było, że z chęcią będą się nawzajem okładać.

Dominującą stroną był „Chaos”, który po raz kolejny pokazał swoje znakomite zapasy. „Gamebred” również miał swoje momenty, trafił nawet oponenta na tyle mocno, by ten aż przyklęknął. To jednak było zdecydowanie za mało i Covington zwyciężył jednogłośną decyzją. Po walce zaroiło się od ochrony, a zawodnicy dalej krzyczeli do siebie nawzajem.

Podczas konferencji prasowej po UFC 272, Jorge Masvidal nazwał Colby’ego dziwką, która umie w zapasy. Zawodnik American Top Team dodał również, że może i będzie bić się z Covingtonem na ulicy, jeśli przypadkiem się spotkają. Te słowa niespecjalnie przypadły do gustu byłemu rywalowi Masvidala, Benowi Askrenowi. Popularny „Funky” w rozmowie w The MMA Hour z Arielem Helwanim wyraził swoją irytację zachowaniem „Gamebreda”:

Sprawdź!  Tyron Woodley przed UFC 260: "Wychowałem się na ulicy, dorastałem w gangu, a na zaufanie i szacunek zasłużyłem"

To, co mnie wkurza najbardziej, to to, że Jorge chciał się z nim bić po walce. Jakby, miałeś 25 minut by zrobić mu cokolwiek chcesz! No oczywiście nie możesz wydłubać oczu, czy gryźć, mamy pewne zasady, ale nie jest ich zbyt wiele.

Mogłeś mu zrobić praktycznie co chciałeś przez te 25 minut, a po wszystkim gadasz, że chciałbyś więcej? No hej, miałeś dużo czasu. Było mu wtedy wpierdzielić.

Konflikt między Aksrenem, a Masvidalem znany jest nie od dziś. Panowie spotkali się w oktagonie na UFC 239, co zakończyło się spektakularnym KO latającym kolanem w pięć sekund w wykonaniu „Gamebreda”. Fighter z ATT niedawno upamiętnił to zdarzenie… tatuując swój „lot”. „Funky” skomentował to krótko na Twitterze: Co za głupie logo.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.