Kamaru Usman chciał udowodnić bycie „najlepszym fighterem”, przez… walkę z Janem Błachowiczem!
Kamaru Usman przez wielu uważany jest obecnie za najlepszego zawodnika bez podziału na kategorie wagowe. Nigeryjczyk chciał udowodnić rację tych osób wyzywając na walkę… Jana Błachowicza!
Ubiegły rok był niezwykle udany dla Kamaru Usmana. Nigeryjczyk trzykrotnie bronił swojego pasa mistrzowskiego kategorii półśredniej, kończąc przed czasem zarówno Gilberta Burnsa, jak i Jorge Masvidala. W listopadzie natomiast spotkał się na UFC 268 spotkał się z Colbym Covingtonem, który przegrał dopiero jednogłośną decyzją sędziów.
Najbardziej prawdopodobnym kolejnym przeciwnikiem „The Nigerian Nightmare” będzie Leon Edwards. Anglik nie przegrał żadnego z ostatnich 10 pojedynków, a po kontuzji „Gamebreda” znalazł się bez rywala na UFC 269. Kamaru Usman poruszał temat Anglika przed UFC 268 twierdząc, że „Rocky” zesrał się w łóżko na wieść, że mistrz chce z nim walczyć. Nie jest to jednak jedyny pomysł Nigeryjczyka. Marzył mu się też… status podwójnego mistrza, o czym mówił w wywiadzie z GQ. Kategoria? Półciężka, a było to w czasach, gdy pas dzierżył Polak, Jan Błachowicz.
– Miałem ominąć Israela Adesanyę i zmierzyć się z Janem o pas kategorii półciężkiej. Jestem najlepszym zawodnikiem bez podziału na kategorie wagowe i chciałem to udowodnić. Bez różnicy w jakiej kategorii. Myślałem, że to byłoby dla mnie dobre zestawienie.
Błachowicz ma ogromną przewagę warunków fizycznych nad „The Nigerian Nightmare”, który swoją drogą od zawsze był uważany za dużego półśredniego. Po afrykańskim mistrzu nierzadko było widać, że zbijanie wagi było trudne.
Kamaru Usman tymczasem oprócz potencjalnego starcia z Edwardsem puszcza oczko w kierunku świata pięściarskiego. Nigeryjczyk mówił o chęci pojedynku w kwadratowym pierścieniu z Canelo Alvarezem, znalazł się też w gronie wyzywanych zawodników UFC przez Jake’a Paula.
Źródło: GQ
Jeden komentarz