Dana White po przegranej Stipe Miocica: „Mam do niego ogromny szacunek za to co zrobił w tym sporcie i dla UFC”
Stipe Miocic (20-4) na ostatniej gali UFC 260 musiał uznać wyższość swojego rywala i przegrał w rewanżowym starciu z Francisem Ngannou (16-3). Rewanż odbył się w UFC Apex w Las Vegas, a walka miała status mistrzowski. Ngannou w drugiej rundzie potężnymi ciosami znokautował Miocica, tym samym mistrzowski pas wagi ciężkiej należy teraz do Kameruńczyka.
Od razu po pojedynku pojawiły się spekulacje o tym, żeby zrobić trylogię, jednak na ten moment jest to wykluczone. Dana White na konferencji po walce wspomniał, że kolejnym rywalem Ngannou będzie prawdopodobnie Jon Jones, bądź Derrick Lewis.
Szef UFC wypowiedział się również na temat przyszłości Stipe Miocica.
„Nie wiem, co przyniesie przyszłość Stipe”, powiedział White na konferencji po UFC 260, dodając – „Oczywiście po tej walce musi wrócić do domu, wyleczyć się i spędzić trochę czasu z rodziną, a potem porozmawiamy o tym, co będzie dalej z nim. Ale mam tylko ogromny szacunek dla Stipe Miocica i wszystkiego, co zrobił w tym sporcie i dla naszej firmy.”
Następnie dodając – „Facet jest bardzo solidny. Zachował swoją pracę i cały czas pracuje jako strażak. Jest kochany i uwielbiany w swoim rodzinnym mieście. Przejdzie do historii jako największy w historii wagi ciężkiej UFC, jak i właściwie tego sportu. Dzisiejsza noc należała jednak do Francisa.”
Źródło: MMAJunkie.com