KSW

Kołecki nie był szczery w sprawie odejścia z KSW? Mocne słowa Kawulskiego! „W tym, co powiedział, jest dużo prawdy, ale tyle samo konfabulacji”

Jeden z szefów KSW odniósł się do dzisiejszej sensacyjnej wiadomości, jaką przekazał Szymon Kołecki, który postanowił rozstać się z największa organizacja MMA w Polsce.

Były sztangista stoczył dla KSW cztery pojedynki. Pokonał Mariusza Pudzianowskiego, Damiana Janikowskiego, Martina Zawadę i Akopa Szostaka. Fighter był już przymierzany do kolejnych walk i nic nie wskazywało na to, że zdecyduje się na odejście z KSW.

Jak wyjaśnił w wywiadzie dla portalu onet.pl, podjął taką decyzję po nieudanych negocjacjach dotyczących walki z Tomaszem Narkunem. Zawodnik już kilkukrotnie wspominał, że nie jest gotowy na taki pojedynek.

Umówiliśmy się z władzami federacji KSW, że stoczę w tym roku jeszcze jeden pojedynek za normalną stawkę, ale nie było mowy o starciu o pas z kimś takim, jak niepokonany od pięciu lat w wadze półciężkiej Tomasz Narkun. A taką właśnie dostałem ofertę. I ją odrzuciłem – powiedział Kołecki.

Nigdy wcześniej tego nie zrobiłem, ale w tym wypadku oczekiwałem więcej czasu na przygotowania niż tylko niespełna osiem tygodni. A tylko tyle mi zaproponowano, choć ja byłem po dwumiesięcznym roztrenowaniu. Nie chciałbym takiej walki jedynie „zaliczyć”, a dać sobie szansę na zwycięstwo. Do tego jednak trzeba przygotować odpowiednią formę. Mowa w końcu o przeciwniku, który jest najlepszym zawodnikiem w KSW.

Okazało się jednak, że na rozmowę nie ma szans, więc w tej sytuacji lepiej będzie się rozstać. Mogłem oczywiście trzymać się zapisów umowy i dochodzić swoich praw, ale uznałem, że będzie lepiej, jeśli każdy pójdzie w swoją stronę. Zawsze chciałem wystąpić w KSW, dokonałem tego, ale ta część historii właśnie się skończyła – dodał.

Sprawdź!  Pudzianowski nie chce walki o pas? De Fries komentuje i typuje starcie z Mamedem: "Po co ma wychodzić do trudnych walk? Może toczyć łatwe za te same pieniądze"

Kiedy informacja obiegła social media, oświadczenie w tej sprawie wydał Maciej Kawulski. Podziękował on Kołeckiemu za współpracę i zaproponował mu dowolny termin pojedynku z Narkunem, sugerując, że zbyt krótki czas przygotowań tak naprawdę nie był powodem nieudanych negocjacji.

W wywiadzie dla portalu Sportowe Fakty szef KSW wyjaśnił, jak wyglądały rozmowy z Szymonem Kołeckim:

W tym, co powiedział Kołecki, jest dużo prawdy, ale tyle samo konfabulacji. Umówiliśmy się, że w tym roku dostanie walkę za pełną stawkę. Proszę mi wierzyć, że ta stawka jest naprawdę wysoka. Dlatego właśnie uznaliśmy, że musi to być wyjątkowy pojedynek.

Zaproponowaliśmy Kołeckiemu bardzo prestiżowe starcie, takie, o którym marzy każdy zawodnik w tej dyscyplinie sportu. I wtedy pojawiły się problemy. Nawet nie chcę dosłownie cytować jego słów. Mogę tylko powiedzieć, że w tym momencie negocjacji zaczęło się wybieranie rywali i stawianie sprawy na ostrzu noża – oświadczył Maciej Kawulski.

Szef KSW w kolejnej wypowiedzi wyraźnie potwierdził, że Kołecki nigdy nie wspomniał o tym, że dostał zbyt mało czasu na przygotowanie do pojedynku z Tomaszem Narkunem.

Sprawdź!  Janikowski vs. Kuberski o miano pretendenta? "Gdybym wygrał to robią się gigantyczne roszady" [VIDEO]

Z ust Kołeckiego w żadnym momencie negocjacji nie padły słowa o tym, że ma za mało czasu na przygotowania. Powiedział tylko, że Narkun jest zbyt wymagającym rywalem i dlatego on tej walki nie przyjmie – dodał Kawulski.

Źródło: Sportowe Fakty

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.