Freak fighter w KSW? Adrian Bartosiński popiera pomysł angażu PashyBicepsa

Adrian Bartosiński uważa, że federacja KSW powinna spróbować zakontraktować Jarosława „pashęBicepsa” Jarząbkowskiego.
Były bohater High League i niedoszły rywal Krzysztofa „Diablo” Włodarczyka już kilka lat temu otrzymał ofertę walki od największej polskiej organizacji MMA. Wtedy jednak odmówił, tłumacząc, że nie chciałby zabierać miejsca zawodnikom poświęcającym się sportowi na co dzień.
Po latach „Pasha” zmienił jednak zdanie. W jednym z ostatnich materiałów wideo przyznał, że coraz poważniej rozważa występ w okrągłej klatce KSW:
– Słuchajcie, gdzieś tam miałem zajawkę dość mocną na sztuki walki. Myślę, że jeszcze mam ogromny niedosyt. Często robię tak, że idę pod prąd. Jak popularyzacja jest skierowana w stronę świata freak fightowego i większość tam idzie, to ja chcę wyzwanie typowo sportowe w KSW. Czemu nie? A do tego jeszcze głośno mówi Woju i Martin Lewandowski, że jestem osobą, którą by wzięli gdzieś do swojego świata sportowego. To jeszcze bardziej mi skrzydeł dodaje – mówił Jarząbkowski.
Bartosiński: KSW z „Pashą” wyjdzie lepiej niż z Pudzianem
Pomysł angażu legendy e-sportu skomentował mistrz KSW w wadze półśredniej, Adrian Bartosiński, w rozmowie z Patrykiem Prokulskim z TVP Sport. „Bartos” nie ma wątpliwości, że ściągnięcie „pashyBicepsa” byłoby dla federacji strzałem w dziesiątkę.
– „Pasha” to jest ktoś taki, kogo porównuję do Mariusza Pudzianowskiego ze strongmanów. Jest znany na całym świecie. Mariusz był znany ze strongmanów, a on jest znany z e-sportu, zupełnie z innej publiki i naprawdę na całym świecie. To nie tak, że on jest znany tylko w Europie. W ogóle on najwięcej fanów ma chyba z Emiratów Arabskich. On ma fanów na całym świecie – mówił „Bartos”.
– W ogóle ile ludzi by to przyciągnęło nowych. I najlepsze jest to, że nie nazwałbym go takim „freakiem-freakiem”, bo jak Pudzian wchodził to nazywali go freakiem, ale „Pasha” to jest sportowiec. Może z innej dziedziny, ale sportowcem. Nie jest takim freakiem, że melanżuje, pali papierosy. On normalnie trenuje, jest sportowcem – dodał mistrz KSW.
Bartosiński podkreślił też, że KSW powinno sięgnąć głębiej do kieszeni, bo inwestycja w „pashęBicepsa” może się wyjątkowo opłacić:
– To jest kierunek, którym powinno podążać KSW. Tyle, co zapłacili za „Pudziana”, niech zapłacą za „Pashę” i lepiej na tym wyjdą – podsumował „Bartos”.



