FENKSWOktagon MMA

Prezes FEN o zachowaniu szefa KSW wobec OKTAGON-u: „Dla mnie to niewyobrażalne”

Prezes FEN Jakub Borowicz obszernie wypowiedział się na temat spięcia pomiędzy organizacjami KSW oraz OKTAGON MMA.

Czesko-słowacka firma zaczęła się łokciami rozpychać na europejskim rynku MMA. OKTAGON nie istnieje za długo, a jednak zorganizowali już kilkadziesiąt gal, odwiedzając przy tym kilka krajów. Przede wszystkim jednak w ubiegłym roku wyprzedali stadion Eintrachtu Frankfurt, bijąc nowy rekord publiczności na wydarzeniu MMA.

W takowy jednak nie wierzy Martin Lewandowski, który w ostatnich miesiącach bez ogródek mówi, co myśli o OKTAGON-ie. Szef KSW nie uważa ich za żadną konkurencję, a co więcej – sądzi, że przekłamują oni w kwestii wspominanego rekordu. I zapewne w kilku innych również.

Prezes FEN nie rozumie zachowania Martina Lewandowskiego

Mściwujewski podczas rozmowy z prezesem FEN przytoczył słowa Martina Lewandowskiego, który stwierdził, że „KSW to Ekstraklasa, a OKTAGON to trzecia liga”. Gdzie zatem Borowicz umieściłby swoją organizację?

Pewnie B-klasa pewnie była, jakaś, co…? – odparł śmiejąc się prezes FEN. Redaktor MMA -BNB zwrócił uwagę, że spór na linii KSW-OKTAGON przypomina trochę ten pomiędzy nadwiślańskimi firmami sprzed lat

Sprawdź!  Robert Ruchała vs Salahdine Parnasse na KSW 85! Bukmacherzy wskazali dużego faworyta

No widzisz, zmieniła się władza i nie ma dymów…. – nie tracił dobrego humoru Borowicz. – Paweł wróci i będzie dymił… Nie no, słuchaj… To jest dziwne.

Prezes FEN wrócił pamięcią do lat poprzednich, kiedy to największa polska organizacja MMA skupiała się na „biznesie” i „show”. Bardziej, niż na aspekcie sportowym, na który teraz nacisk kładzie Lewandowski.

– Sportowo na pewno KSW jest na wyższym poziomie. Nie ma co gadać. Z drugiej strony KSW bardzo długo, przez wszystkie te lata, było organizacją, która patrzyła mocno na biznes. Maciek Kawulski bardzo dawno temu powiedział: „zawodnik jest tak dobry, ile sprzeda PPV”, to był jakiś jego tekst. Czy ile sprzedaje biletów…

Wtedy mówiliśmy o biznesie, a teraz mówimy tylko o sporcie. Jeżeli chodzi o biznes, to mówimy o OKTAGON-ie, który, chcąc, nie chcąc, lubiąc lub nie, ja czasami gale oglądam, no to kurczę, robią to dobrze – kontynuował Borowicz, przyrównując sytuację do sportowego i freakowego MMA. – Czy jestem fanem freak fightów? Nie. Czy oglądam freak fighty? Nie. Ale czy doceniam pomysł, biznes, inwestycję? Byłbym ślepy, gdybym tego nie robił.

Prezes FEN uważa, że sportowo KSW jest na zupełnie innej półce. Niemniej jednak Martin Lewadnowski nie powinien w taki sposób mówić o konkurencji podczas, gdy sam wie jak ciężkim kawałkiem chleba jest organizacja wydarzeń na stadionie.

Sprawdź!  Martin Lewandowski wyjaśnia kulisy odejścia Abusa Magomedova z KSW - "To my się z nim rozstaliśmy"

Trochę ten dystans musi być większy. Jeśli chodzi sportowo – De Fries wygrałby z każdym ciężkim OKTAGON-u. Parnasse – z każdym lekkim. Nie ma o czym mówić. Ale zawsze mówiliśmy ogólnie o biznesie – stąd „Pudzian”, jakieś inne freaki, walki typu Materla vs. „Pudzian”. Przecież to nie chodziło o sport. To chodziło o widowisko, zainteresowanie, coś ciekawego. A teraz zasłaniamy się, że „hierarchia, rankingi”.

Sportowo KSW jest półkę wyżej. Ale graczy na rynku jest niedużo, robi takie gale, sprzedaje stadiony… Jeżeli ktoś sprzedaje Stadion Narodowy, a ja wiem, jak się sprzedaje halę na 6 tysięcy ludzi, to ja mam do tego zaj…bisty szacunek. A ktoś sprzedaje w nie swoim kraju stadion, jeszcze większy? A ty mówisz: „nie, jesteście lamusami…” – dla mnie to jest niewyobrażalne.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.