KSW

Szpilka szczerze o uzależnieniach. Stracił ogromne pieniądze!

Artur Szpilka otwarcie mówi o swoich demonach przeszłości. Zawodnik wagi ciężkiej KSW opowiedział o problemach z hazardem i używkami.

Przez lata Artur Szpilka występował na bokserskim ringu, gdzie otarł się nawet o mistrzostwo wagi ciężkiej organizacji WBC. Deontay Wilder znokautował go jednak w 9. rundzie. Ostatecznie po raz ostatni „Szpilę” w szermierce na pięści oglądaliśmy w maju 2021 roku, kiedy to przegrał z Łukaszem Różańskim.

Reprezentant KSW miał burzliwą przeszłość, która skrupulatnie była dokumentowana przez media. Były pięściarz wylądował nawet w więzieniu i nigdy nie chowa głowy w piasek, gdy przychodzi mówić o gorszych chwilach.

Artur Szpilka o problemach z nałogami

W rozmowie z Andrzejem Kostyrą Szpilka przyznał, że dosłownie z dnia na dzień zmienił swoje podejście. Długo jednak zmagał się z uzależnieniami od narkotyków oraz hazardu, które pojawiły się, gdy podpisał zawodowy kontrakt.

Były pięściarz ze względu na problemy stracił niemałą fortunę. Jak przyznał dziennikarzowi, na pewno starczyłoby mu na małą kwaterę na Maderze. To tam w przyszłości wraz z Kamilą Wybrańczyk, swoją partnerką, chciałby zakotwiczyć.

Sprawdź!  KSW 82. Gnidko z kolejnym efektownym zwycięstwem! Poddaje Kijańczuka w pierwszej rundzie

– Wtedy nie miałem aż takich pieniędzy, ale przećpałem trochę. Grubo. Nie chodzi o to, bo były jeszcze inne rzeczy, jak hazard. No, mały domek na Maderze… Najgorsze, że nie miałem pieniędzy, a żyłem z pożyczki do pożyczki. To, co zarobiłem, to od razu oddawałem. To było chore. Jestem szczęśliwy, że nie dotknąłem tego gówna od 5 lat i więcej nie dotknę.

Obecnie „Szpila” jest głęboko wierzącym katolikiem, który nie ukrywa się ze swoją wiarą. Wkrótce też zobaczymy go z powrotem w okrągłej klatce KSW. Po błyskawicznej przegranej z Arkadiuszem Wrzoskiem, Szpilkę najprawdopodobniej czeka konfrontacja z Errolem Zimmermanem. Artur potwierdził panu Kostyrze, że jego kolejne starcie będzie miało miejsce w pierwszej połowie 2025 roku.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.