Kasjusz „Don Kasjo” Życiński faktycznie mógł swego czasu walczyć z Arturem Szpilką. Freak fighter zdradził, ile oferowano mu za starcie z byłym pięściarzem.
„Don Kasjo” dawno wspominał, że jego walka ze „Szpilą” była przyklepana. Zawodnik KSW był już po debiucie w świecie freak fightów, gdzie zmierzył się z Denisem Załęckim. Otoczka w postaci konferencji i innych konfrontacji słownych z „Bad Boyem” nie przypadła jednak do gustu Szpilce.
Artur postanowił, że nie będzie więcej występował dla freakowych organizacji. Jak potwierdził Życiński, więcej niż jedna federacja próbowała doprowadzić do ich pojedynku w klatce.
Don Kasjo mógł zarobić krocie na walce ze Szpilką
W wywiadzie dla kanału MMA – Bądź na bieżąco „Don Kasjo” opowiedział, że starcie ze „Szpilą” chciały zorganizować Fame MMA oraz High League, gdy było jeszcze aktywne na rynku. Koniec końców do akcji weszło też Prime Show MMA.
Życiński zdradził przy okazji, jak wielkie pieniądze czekały go za pojedynek z byłym pretendentem do pasa WBC:
– Ja nie odmówiłem. FAME chciał to zorganizować, trochę mnie wystawić. Potem na High League, no i na Prime również, już było dogadane i Artur się nagle wycofał po walce w High League. Powiedział, że nie chce w tym brać udziału, a było już dogadane. Mi już życia nie zmieni milion w tę czy w tę. Ja nie jestem gościem, co auto zmienia co trzy miesiące.
„Don Kasjo” nie narzeka jednak na brak wyzwań. W sobotę 31 sierpnia na PGE Narodowym zmierzy się z Tomaszem Adamkiem.
