Okniński krytykuje sędziego Jarosza! „To niekompetentna osoba, zepsuł karierę Ferrariego”
Trener Mirosław Okniński odniósł się do spięcia między nim i jego synem, a sędzią Jaroszem podczas ostatniej gali FAME 21. Arbiter w ostrych słowach upomniał wówczas narożnik przy jednej z sytuacji.
Mirosław i Adam Oknińscy w miniony weekend zasiedli w narożniku Ewy Piątkowskiej, która mierzyła się z Klaudią Sygułą. Panie spotkały się na walkę w 3. różnych formułach, kolejno: boksu, K-1 i MMA. Do spornej sytuacji doszło w drugiej odsłonie.
Wówczas Syguła złapała tajski klincz i wyprowadziła dwa czyste kolana na korpus. Trener Okniński z synem zaczęli krzyczeć do sędziego, że ów atak był nielegalny. Arbiter Piotr Jarosz zastopował walkę i upomniał „Łowcę Skór”, mówiąc: „łuchaj, czy ty czytasz regulamin? Na korpus mają więcej. Wyedukuj się, a potem ze mną dyskutuj, ok? Na głowę jest jedno kolano, na korpus jest więcej. Uspokój syna.”
Nie jest to pierwszy raz, gdy sędzia Jarosz „podpadł” Mirosławowi Oknińskiemu. Trener skomentował wspomnianą sytuację w rozmowie z Koloseum, gdzie nazwał go niekompetentnym i jako przykład przywołał starcie „Ferrariego” z Łaszczykiem, gdy arbiter przerwał pojedynek na słynne 8 sekund przed końcem wygrywanej przez Amadeusza walki:
– Chodzi o to, że przepisy K-1, to są przepisy K-1, a w FAME są inne. Ja bazuję na tym, jak jest MMA, to MMA, K-1, to K-1, a nie federacje cały czas modyfikują. Zresztą Jarosz to niekompetentna osoba, co pokazał w walce “Ferrariego”, gdzie przez ponad 8 minut bił Łaszczyka i w ostatniej minucie się zmęczył, a Jarosz zatrzymał walkę, gdzie nie był podłączony. Zepsuł rekord “Ferrariego” i całą karierę. Ja do niego zawsze będę miał żal za takie działanie i uważam, że jest niekompetentny.