Prokuratura w Gdyni przedstawiła wstępne wyniki sekcji zwłok 29-letniego Mateusza Murańskiego i podała prawdopodobną przyczynę śmierci.
Śmierć młodego freak fightera wstrząsnęła polskim Internetem. 8 lutego social media obiegła wiadomość, w którą wielu na początku nie wierzyło. Niestety doniesienia szybko zostały potwierdzone przez policję oraz prokuraturę. Teraz do mediów trafiają kolejne informacje w tej sprawie.
Wstępne wyniki sekcji zwłok
Mateusz Murański w ciągu swojej freakowej przygody stoczył 9 pojedynków. Zawsze dostarczał kibicom ogromnych emocji i nie bał się wyzwań. Między innymi zmierzył się z doświadczonym profesjonalnym zawodnikiem Vaso Bakoceviciem, ma na swoim koncie głośne pojedynku z Arkadiuszem Tańculą, a nawet stoczył dwie walki jednego wieczoru, w tym jeden wygrał przez ciężki nokaut.
Do największego starcia miało dojść jednak w 2023 roku. Mateusz zapowiadał, że na kibiców czeka prawdziwy hit:
– Pojedynek, o którym będzie mówił cały świat. Niestety nie mogę powiedzieć kto. Możesz się domyślić. Jest to top topów sportowiec, prawdziwy sportowiec, mistrz pewnej federacji. To będzie ostatnia walka w kontrakcie.
Nic nie zwiastowało nadchodzącej tragedii. Nie tylko Internauci, ale również inni freak fighterzy początkowo nie wierzyli w wiadomość o śmierci Mateusza, aż nie zostały one potwierdzone. Jolanta Grunert z komendy w Gdyni przekazała, że 8 lutego około godziny 11:25 służby otrzymały informację o zgonie 29-latka.
Mateusza znalazł członek rodziny, który był zaniepokojony tym, że nie może się z nim skontaktować i udał się do jego mieszkania. W sieci można było znaleźć różne doniesienia na temat przyczyny zgonu. Teraz portal RMF 24 przekazał, że prokuratura podała wstępne wyniki sekcji zwłok, które przeprowadzono w Zakładzie Medycyny Sądowej w Gdańsku.
Wynika z nich, że przyczyną śmierci najprawdopodobniej była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Rzeczniczka prokuratury Grażyna Wawryniuk dodała, że zlecone zostały dalsze badania: toksykologiczne oraz histopatologiczne.
Źródło: RMF 24