Znamy powód rozstania Bartosa z Artnox? Mistrz KSW zaskoczony pytaniem [VIDEO]
Jeden z widzów Hejt Parku, który dodzwonił się do studia, prawdopodobnie bardzo celnie wydedukował kość niezgody, która podzieliła losy Adriana Bartosińskiego z grupą Artnox.
Popularny „Bartos” zaskoczył wszystkich informacją opublikowaną w ostatnim dniu 2024 roku. Mistrz KSW rozstał się z grupą Artnox. Od teraz jego interesy będzie reprezentowało First Round Management. Artur Gwóźdź ujawnił, że spotkał się i prywatnie rozmówił ze swoim byłym już podopiecznym.
Prawdziwy powód rozstania „Bartosa” z Gwoździem?
Głos w temacie zabrał już też sam „Bartos”. Niekwestionowany mistrz kategorii półśredniej KSW mówił, że o ile ceni sobie prywatną relację z szefem Artnoxu, o tyle znajomość przestała iść w parze z rolą menedżer-zawodnik.
Fani jednak doszukiwali się kości niezgody, która doprowadziła do rozstania. Niejaki Patryk z Katowic zadzwonił do studia Kanału Sportowego, gdzie postanowił podzielić się swoją dedukcją:
– Mam pytanie. Bo kontrakt z KSW podpisałeś mniej więcej w 2020 roku…
– Noo, tu jest grubszy widz! Dobrze zaczynasz, dawaj dalej – wtrącił się „Bartos”.
– Bo później miałeś rękę złamaną, w ’21 debiutowałeś – kontynuował widz. – Czy to nie było tak, że ty podpisując kontrakt z KSW, nie zdawałeś sobie sprawy, bądź źle zrozumiałeś, tak zwaną „klauzulę mistrzowską”.
– I to, jak zacząłeś dalej wygrywać, zdobyłeś pas i zacząłeś myśleć o UFC, że możesz [tam] przejść, to się zorientowałeś: „o k…wa, jednak nie mogę, bo mi się kontrakt przedłuża”? I czy wtedy nie był pierwszy raz, kiedy pomyślałeś, że jednak ten kontrakt, który Artur wynegocjował nie był najlepszy?
Usłyszawszy pytanie widza Adrian Bartosiński mocno się skonsternował. Jego mina (widoczna na grafice głównej) zdradziła w zasadzie wszystko.
– Ogólnie z kontraktem ciepło… – odparł rechocząc mistrz KSW. – Ogólnie z kontraktem ciepło. Bardzo ładnie to powiedziałeś. Musisz to śledzić dobrze… No, mądry widz.
– Miałem taki kontrakt… ale nie chcę już wracać do tego, kto i za co jest odpowiedzialny przy takim kontrakcie. Ale zdarzyło mi się coś takiego, że mam taki kontrakt. (…) Mateusz Gamrot miał chyba bardzo podobny – dodał Adrian. – Bardzo mało przychylna umowa dla zawodnika.