Ziółkowski znokautowany przed galą na Narodowym?! Janikowski ujawnia sytuację ze sparingów
Damian Janikowski w najnowszym wywiadzie odniósł się do sytuacji sprzed drugiej gali KSW na Stadionie Narodowym. Fighter wagi średniej opowiedział o przygotowaniach Mariana Ziółkowskiego do starcia z Salahdinem Parnassem.
Do polsko-francuskiego zestawienia miało dojść już kilkukrotnie. O ile w 2022 roku absencję „Golden Boya” na kilka tygodni przed KSW 76 załatał Sebastian Rajewski, o tyle podczas XTB KSW Colosseum 2 nie było takiej możliwości. Ziółkowski w trakcie rozgrzewki doznał kontuzji i zawakował pas wagi lekkiej.
Salahdine Parnasse został promowany z tymczasowego na pełnoprawnego mistrza i w najbliższy weekend przystąpi do pierwszej obrony. Jego rywalem podczas XTB KSW 93 będzie Valeriu Mircea, a walkę tę obstawisz u bukmachera Fortuna. Na start czeka na Ciebie znakomita oferta powitalna. Za rejestrację i depozyt otrzymasz darmowe 30 zł. Do tego trzy pierwsze zakłady do 100 zł obstawisz bez ryzyka! To znaczy, że Fortuna zwróci Ci środki na konto w przypadku przegranego kuponu.
Janikowski: „Ziółkowski został znokautowany przed walką z Parnassem”
Podczas wydarzenia w Paryżu do akcji po niemal dwóch latach wróci też wspominany Marian Ziółkowski. W rozmowie z Arturem Mazurem w Klatka po klatce gościł jego klubowy kolega, Damian Janikowski. Medalista igrzysk olimpijskich opowiedział o obozie „Golden Boya” do niedoszłego pojedynku z Parnassem.
– Marian też jest taki, szczerze powiem, że jak się go przydusi na tych treningach za mocno, to może łapać te kontuzje. To, co właśnie było przed walką z Parnassem. Tam naprawdę chcieli go dobrze przygotować. Dostał trochę większe obciążenia, inne sparingi, innych sparingpartnerów i się okazało, że Marian delikatne ma trochę te ciało. On musi trochę tak bardziej trenować mądrze ale nie z gośćmi, którzy chcą go na sparingu zabić. A wtedy do Parnasse’a było to trochę potrzebne, bo wiadomo, że się bije gość niemiłosiernie mocno.
– Krzysiek Gutowski robił wszystko, żeby naprawdę dobrzy sparingpartnerzy przychodzili, dobrzy stójkowicze. Wyjeżdżali przecież do innych klubów. Wiesz, zapaśnicy. Już nawet nie pamiętam w jakim klubie, to nawet wiem, że na coś mu tam się zwróciło uwagę, bo też został znokautowany gdzieś na którymś sparingu. Wiadomo, tam gdzieś później dogniatali go zapaśniczo i w ogóle, plus treningi motoryczno-siłowe i się okazało, że to ciało zaczęło nie wytrzymywać tych obciążeń.
– Wcześniej Marian trenował dobrze, ale nigdy nie trenował z dobrym obciążeniem. On by mógł być jeszcze lepszy. To kiedyś chyba trener Mirek Okniński powiedział, że on trochę takim leserem jest. Generalnie już jest mniejszym leserem. Już naprawdę, wiesz, Krzysiek też postawił takie granice. Nie ma spóźnienia się na treningi, masz być tu i tu i od jakiegoś czasu rzetelnie do tego podchodzi.