ONE Championship

Zawodnik ONE dożywotnio zdyskwalifikowany. Chwali się kopnięciem w boksie! [VIDEO]

Kompletnym fiaskiem zakończył się bokserski debiut niepokonanego zawodnika ONE Championship. Idris Abdurashitov znokautował rywala… kopnięciem w głowę. Co więcej, wszystkim pochwalił się w social mediach.

Zaledwie 21-letni Rosjanin zadebiutował w zawodowym MMA w ubiegłym roku w organizacji ACA. Abdurashitov pokazał się ze znakomitej strony zwyciężając wszystkie trzy pojedynki w pierwszych rundach. Za każdym razem rywali kończył ciosami, choć należy przy tym zaznaczyć, że każdy z jego oponentów był debiutantem.

Po tym usługami Idrisa Abdurashitova zainteresowało się ONE Championship. Singapurska organizacja dała mu szansę na debiut na początku ubiegłego miesiąca. Rosjanin po raz pierwszy w karierze wyszedł poza pierwszą rundę, ale już po 22 sekundach drugiej odsłony sędzia przerwał jego pojedynek z doświadczonym Kazakbaiem Tilenovem.

Zawodnik ONE chwali się dyskwalifikacją

W miniony weekend w Tajlandii Abdurashitov zadebiutował w boksie na gali Ali Boxing Club. Niepokonany w MMA Rosjanin zmierzył się z Bagherem Farajim. To przeciwnik zdawał się mieć przewagę, a Idris schował się za gardą. Po chwili wyskoczył z prostym i lewym na twarz. Chwilę klinczu zakończył bardzo celnym uderzeniem.

Sprawdź!  [WIDEO] Kibic z Polski poleciał na Filipiny wspierać Roberto Soldicia! „Jedziesz z kur**”

Tyle, że nielegalnym.

Idris Abdurashitov posłał czyste kopnięcie w głowę, po którym przeciwnik bezwiednie osunął się na matę. Nagranie z faulu możecie obejrzeć poniżej. Rosjanin został natychmiastowo zdyskwalifikowany. Niedługo później, bez żadnych słów przeprosin, opublikował i skomentował zajście na social mediach.

No to zadebiutowałem w zawodowym boksie. I skończyłem z dożywotnią dyskwalifikacją za kopnięciem, które wyprowadziłem automatycznie.

Niewykluczone, że ONE Championship nie będzie uwzględniało młodego fightera w swoich rozpiskach w Tajlandii. Niewiadoma jest jego przyszłość w organizacji, choć raczej nie zgodzą się, by występował w innych formułach.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.