UFC

Mateusz Gamrot zdradził datę powrotu i potencjalnego rywala! „Teraz moglibyśmy się spotkać”

W ubiegłym tygodniu jeden z najlepszych polskich lekkich, Mateusz Gamrot, zaliczył drugą porażkę w zawodowym MMA. „Gamer” nie ma zamiaru się jednak poddać i szuka drogi na szczyt!

Na karcie głównej ostatniej gali UFC 280 znalazł się pojedynek Mateusza Gamrota. Polak powrócił do Abu Dhabi, gdzie w debiucie przegrał po niejednogłośnej decyzji z Guramem Kutateladze. Jak się okazało, nie jest to dla niego szczęśliwe miejsce, gdyż do swojego rekordu musiał dopisać drugą w karierze porażkę.

Jeden z najlepszych polskich lekkich spotkał się w oktagonie z Beneilem Dariushem. Kudowianin dobrze radził sobie ze sprowadzeniami, choć ostatecznie zaliczył jedynie 4 z na 19 prób. Rywal przeważał w ilości i sile ciosów, a w ostatniej odsłonie zaliczył też nokdaun. Ostatecznie zwyciężył jednogłośną decyzją sędziów.

W rozmowie z Maciejem Turskim i Patrykiem Prokulskim w programie Oktagon Live popularny „Gamer” zdradził kiedy chciałby ponownie zagościć w oktagonie:

Po Nowym Roku będę celował w powrót. Nie wiem: marzec, kwiecień, maj może czerwiec. Te miesiące byłyby dobre w kontekście tego, kiedy chciałbym wrócić.

Były podwójny mistrz KSW nie ukrywał też, że ma na oku konkretnego oponenta. Jest nim były mistrz wagi lekkiej UFC, przegrany ostatniego main eventu UFC 280, Charles Oliveira. Mateusz Gamrot zdradził w wywiadzie, że jest już nawet po wstępnej rozmowie z potencjalnym przeciwnikiem!

Sprawdź!  UFC 290: Ważenie i face to face przed galą. Dwie walki o pas w Las Vegas!

Ja o walkę to Oliveirę zapytałem od razu. Odpowiedź była taka, że porozmawiają z Seanem Shelbym o tej walce. Wiesz o co chodzi? Jak na UFC 280 były „półfinały” i „finały” w wadze lekkiej, to ja przegrałem walkę o wejście do finału, on przegrał walkę w finale, więc teraz moglibyśmy się spotkać.

Kudowianin po aktualizacji rankingów praktycznie nie zmienił swojej pozycji. O ile wcześniej był 9., a teraz zajmuje o jedno oczko wyżej, o tyle trzeba zauważyć, że przed sobotnią galą nie było mistrza dywizji. Tym na UFC 280 został Islam Makhachev.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.