Życiński tłumaczy, dlaczego znokautuje Szpilkę: „Skończyłem Rataja przed czasem. Z małymi się bawię, dużych kończę”

Wydaje się, że taki pojedynek jest nieunikniony. Co raz więcej mówi się o potencjalnym starciu i wygląda na to, że obaj zawodnicy są nim zainteresowani.
Od dłuższego czasu w mediach głośno jest o potencjalnej walce Artura Szpilki z Kasjuszem Życińskim. Freak fighter wielokrotnie powtarzał, że jest otwarty na taki pojedynek. Pięściarz natomiast zdradził, że były już rozmowy w sprawie zestawienia.
„Don Kasjo” zamierza znokautować Artura Szpilkę
W wywiadach freak fighter pytany o starcie z byłym pretendentem do tytułu mistrza świata zapowiada, że zwycięży przez nokaut. Między innymi w ostatniej rozmowie z kanałem TVreklama stwierdził:
– Jeżeli już dojdzie do tej walki, to ja Arturowi pokaże, że zleję go w jego dyscyplinie, gdzie on był na wysokim światowym poziomie, ja byłem tylko na amatorskim lata temu. Jak będzie wszystko dograne, to jestem pewny, że go znokautuję.
Kasjusz to jednak zawodnik, który nie nokautuje swoich przeciwnik, a wygrywa na punkty po decyzji sędziowskiej. W ostatnim wywiadzie dla 6PAK stwierdził, że dużych rywali nokautuje, a z mniejszymi bawi się w klatce czy ringu. Za przykład wskazał starcie z Ratajem, którego bilans we freak fightach to dwie porażki i jedno zwycięstwo.
– Z trenerem przygotujemy taką taktykę, żeby go skończyć przed czasem. Tutaj skończę, Rataja skończyłem. Tych dużych akurat kończę, bo się ich boje, tych małym się nie boję, to się bawię, Hollywood dla ludzi daję. Przykład Rataj, skończone przed czasem.
Źródło: YouTube
- Adam Niedźwiedź zabrał głos po feralnej walce. „Poczynione są kroki, aby ktoś po prostu powiedział: przepraszam”
- Don Kasjo współczuje Dawidowi Załęckiemu: „Takie ści*wo Ci wyrosło i teraz nie ma szacunku”
- Bohater walki wieczoru UFC Abu Dhabi liczy na spektakularny finisz: „Sama wygrana to za mało”
- Max Holloway odbił piłeczkę i wbił szpileczkę! „Słyszałem paplaninę Oliveiry…”
- Tomasz Sarara na chłodno po turnieju FAME 26: „Gościu, to brzmi jak absurd”