Arkadiusz Wrzosek doskonale zdaje sobie sprawę z błędów popełnionych w starciu z Philem De Friesem i – jak sam podkreśla – zdążył już je poprawić na treningach. W głowie Polaka mocno siedzi wizja rewanżu z dominującym mistrzem.
Phil De Fries, niepokonany w okrągłej klatce, kolejno odprawia następnych pretendentów. Wydawało się, że niepokonany dotąd Arkadiusz Wrzosek może być dla niego realnym zagrożeniem. Rzeczywistość zweryfikowała jednak te oczekiwania bardzo szybko.
Brytyjczyk błyskawicznie przeniósł walkę do parteru i – zgodnie ze swoim stylem – już nie pozwolił Wrzoskowi się wydostać. Zdominował go z góry, a następnie wykończył Americaną, zadając Polakowi pierwszą zawodową porażkę.
Arkadiusz Wrzosek: Rewanż cały czas mam w głowie
Fan Legii Warszawa pojawił się na gali KSW 112 w miniony weekend, gdzie oficjalnie ogłoszono jego udział w styczniowej gali XTB KSW 114, zaplanowanej na 17 stycznia w Radomiu.
Wrzosek udzielił także wywiadu Bartoszowi Olesiowi z Polish Fighters Info. Na wstępie odniósł się do starcia z De Friesem, podkreślając, że przepracował wszystkie błędy z tamtego wieczoru. Jak zaznacza, cały czas szlifuje elementy, które mogą okazać się kluczowe w ewentualnym rewanżu:
– Większość rzeczy już przerobiłem na sali. Także myślę, że nadrabiam to i zresztą muszę to nadrabiać, bo w głowie siedzi mi rewanż z Philem kiedyś w przyszłości, więc tak.
Wrzosek ma na koncie siedem walk w MMA. Serię sześciu zwycięstw – niemal wszystkich przez nokaut – przerwała dopiero porażka z De Friesem. Kilka miesięcy później mistrz ponownie obronił pas, tym razem pokonując – choć nie bez trudności – Stefana Vojcaka.
