Stanowski krytykuje Najmana za współpracę ze „Słowikiem”! Padły ostre słowa!
Za nami konferencja MMA-VIP, na której doszło do niemałej sensacji już na samym początku wydarzenia. Marcin Najman przedstawił bossa organizacji.
„El Testosteron” po raz kolejny zwrócił na siebie uwagę całego Internetu. Nikt nie spodziewał się tego, co mogliśmy zobaczyć podczas wczorajszego wydarzenia, gdy Marcin Najman postanowił przedstawić osobę, która jest bossem organizacji MMA-VIP.
Na środku sceny przygotowano honorowe miejsce, na którym zasiadł mężczyzna w masce. Gdy odsłonił twarz, okazało się, że jest to jeden z bossów gangu pruszkowskiego Andrzej Zieliński znany pod pseudonimem „Słowik”, który w grudniu wyszedł z aresztu, gdzie przebywał przez ostatnie 15 miesięcy.
Internauci byli mocno zaskoczeni tym, co zobaczyli. Duża część z nich mocno skrytykowała Marcina Najmana za promowanie byłego gangstera, który ma na swoim koncie liczne wyroki.
Głos zabrał także Krzysztof Stanowski, który jest skonfliktowany z włodarzem MMA-VIP. Nie szczędził on ostrych słów pod adresem osób, które stoją za przedstawieniem „Słowika” jako bossa organizacji.
– Trzeba być naprawdę idiotą, by współpracować i publicznie chwalić się współpracą z gangsterem, przestępcą i bydlakiem. Mam nadzieję, że firmy, które tam się reklamują, robią to po raz ostatni – napisał na swoim Twitterze.
„Słowik” to jednak niejedyny gangster w organizacji MMA-VIP. Na najbliższej gali zawalczy „Misiek z Nadarzyna”, który w main evencie zmierzy się z samym Marcinem Najmanem.
Trzeba być naprawdę idiotą, by współpracować i publicznie chwalić się współpracą z gangsterem, przestępcą i bydlakiem. Mam nadzieję, że firmy, które tam się reklamują robią to po raz ostatni. https://t.co/NgHAdWEDqd
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) January 9, 2022
Źródło: YouTube/Twitter
- Paweł Pawlak o przyszłości w KSW: Walka z Mamedem byłaby spełnieniem marzeń
- Marcin Różalski szczerze po przegranej w walce charytatywnej: Może rozkojarzony byłem…?
- Komentator UFC wskazał potencjalnego rywala Alexa Pereiry w wadze ciężkiej: Ma to sens
- Sebastian Przybysz o walce z Yakymenką: Nie mogę się doczekać
- Bartosiński studzi emocje po wyzwaniu Masaeva: Przerwijmy karuzelę śmiechu



