UFC

Totalna dominacja Chimaeva na UFC 319. Nowy mistrz wagi średniej! [WIDEO]

Walką wieczoru gali UFC 319 była potyczka o pas wagi średniej. Czy Dricus Du Plessis zdołał powstrzymać czeczeńskiego „Wilka”, czy stał się kolejną ofiarą niepokonanego Khamzata Chimaeva?

Był mistrz wagi półśredniej KSW wychodził dziś do oktagonu na fali 11. zwycięstw. Aż dziewięć z nich odniósł w UFC, a w tym te ostatnie najważniejsze: zdobycie pasa i dwie skuteczne obrony. Du Plessis regularnie był skazywany na przegraną, ale mimo wszystko zdołał pokonywać Adesanyę, czy wcześniej Whittakera.

Dziś, na UFC 319, „Stillknocks” mierzył się z Khamzatem Chimaevem. Czeczeński „Wilk” jak burza szedł przez kolejnych rywali, którzy chcieli mu odebrać zero z perfekcyjnego rekordu. Problemy zdrowotne mocno wyhamowały jego karierę, ale po wygranych z Kamaru Usmanem, czy Robertem Whittakerem nikt nie miał wątpliwości, że zbliża się do tronu UFC. Czy zdołał przełamać serię Dricusa Du Plessisa?

UFC 319: Du Plessis vs Chimaev – relacja z walki

RUNDA 1: Khamzat już w pierwszych sekundach ruszył i zaliczył obalenie. Du Plessis trzymał głowę rywala, który założył krucyfiks! Seria ciosów Chimaeva na ucho Afrykanera, który nie potrafił się wyswobodzić. Khamzat praktycznie klepał go pięścią po uchu, aż Dricus wyciągnął rękę spod nóg Czeczena. Du Plessis skupił się na trzymaniu Chimaeva, byle tylko ten nie miał miejsca na groźniejszą ofensywę. Dricus skręcił się jeszcze na koniec rundy i zdołał wrócić na nogi, by znaleźć się jeszcze na plecach.

Sprawdź!  Bartosiński w UFC? Szef Artnox zdradza, kiedy to nastąpi! "Będzie musiał pokonać..." [VIDEO]

RUNDA 2: Panowie zaczęli od wymiany high kicków, po której Chimaev ruszył po obalenie. Dricus odskoczył, ale i tak skończył z Khamzatem za plecami. „Borz” kontynuował okopywał kolanami nogę mistrza UFC, który zdecydowanie przegrywał kolejną rundę. Du Plessis pokusił się o kilka ciosów na szczękę, ale Chimaev błyskawicznie zagroził mu naciskówką. Du Plessis zakończył jednak rundę z uśmiechem, choć ponownie przegrał 10-8.

RUNDA 3: Khamzat potrzebował zaledwie 10 sekund, by przejść do zapasów i obalić Du Plessisa. Dricus nie potrafił się obronić przed Czeczenem, który, bliźniaczo do pozycji pierwszej rundy, znalazł się w pozycji bocznej. Chimaev szukał krucyfiksu, czego ponownie nie wybronił „DDP”. Na twarzy Afrykanera pojawiło się rozcięcie, Khamzat ładował łokcie i krótkie uderzenia. Chimaev zaczął się rozkręcać z dewastującymi łokciami. Dricus wyswobodził rękę, odwrócił się, ale bynajmniej nie poprawiło to jego sytuacji.

RUNDA 4: Chimaev zaczął rundę od kopnięć – poszły fronty, poszły middle, ale to wszystko było przykrywką do zapasów. Du Plessis uciekł przed pierwszym zejściem, ale chwilę później znalazł się na kolanach z Khamzatem za plecami. Dricus wrócił na nogi, ale na nic mu się to zdało. Chimaev w swoim stylu przetrzymywał Du Plessisa, który był zdany na (nie)łaskę przeciwnika. Khamzat z łatwością przewrócił mistrza i kontynuował dominację… aż sędzia podniósł walkę. Chimaev zareagował tym samym, co wcześniej – przewrócił mistrza i wyprowadzał kolana na jego uda.

Sprawdź!  Ankalaev rozwścieczony słowami Pereiry! Skomentował wyzwanie Du Plessisa

RUNDA 5: Du Plessis sam powiedział trenerom na stołku: przegrywam, muszę go skończyć. Ruszył więc Dricus ze swoimi specyficznymi atakami, postraszył superman punchem… A to wszystko po to, by znaleźć się w krucyfiksie Chimaeva. Khamzat z łatwością kontrolował Afrykanera, który resztki sił marnował na ewentualną obronę przed poddaniem. Odwrócił jednak sytuację! Połowa rundy do końca walki, Du Plessis znalazł się z góry… i przeszarżował szukając gilotyny. Nie było zatem sensacyjnego odwrócenia losów. Nawet po tym, jak sędzia podniósł wojowników do stójki. Dricus miał jeszcze szanse w ostatnich sekundach walki, ale nie miał czasu ani na TKO, ani poddanie.

Wynik: Khamzat Chimaev wygrał jednogłośną decyzją sędziów i został nowym mistrzem UFC!

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.