UFC

Zmiana planów Jana Błachowicza? Wpis w mediach społecznościowych daje do myślenia

Coraz więcej wskazuje na to, że Jan Błachowicz może wrócić do oktagonu UFC szybciej, niż sam pierwotnie zakładał.

Były mistrz kategorii półciężkiej powrócił do rywalizacji przed kilkoma tygodniami, meldując się w klatce UFC w Las Vegas. Polak przystępował do tego starcia po dwóch minimalnych porażkach z rzędu – zarówno w pojedynku z Alexem Pereirą, jak i Carlosem Ulbergiem werdykt mógł spokojnie pójść w drugą stronę. Mimo 42 lat na karku, matchmakerzy ponownie zestawili jednak „Cieszyńskiego Księcia” z rywalem będącym w sportowym prime.

Bogdan Guskov, zgodnie z przewidywaniami, postawił Błachowiczowi twarde warunki. Polak nie cofnął się jednak ani na krok, samemu inicjując liczne ofensywne akcje. Ostatecznie starcie zakończyło się większościowym remisem, drugim takim rezultatem w karierze Janka pod egidą UFC.

Zmiana planów Jana Błachowicza? Wpis w mediach społecznościowych daje do myślenia

Po powrocie do Polski Jan Błachowicz w rozmowie z InTheCagePL studził nastroje związane z szybkim ponownym występem. Zapytany o potencjalną walkę podczas marcowej gali UFC w Londynie jasno zaznaczał, że byłoby to zdecydowanie zbyt wcześnie.

Sprawdź!  Khamzat Chimaev zaskakuje. Chce walki o pas UFC! Zdradził datę powrotu

Niewykluczone jednak, że od tamtego momentu plany uległy zmianie. Na taką możliwość może wskazywać enigmatyczny wpis Polaka w mediach społecznościowych, opatrzony popularnym gifem z serii GTA i hasłem: „Ah shit, here we go again”. Czyżby była to reakcja na konkretną ofertę ze strony UFC?

Scenariusz ten wydaje się o tyle prawdopodobny, że organizacja mogłaby chcieć spieniężyć medialną wymianę zdań pomiędzy Jamahalem Hillem a Błachowiczem, w którą w pewnym momencie zaangażowała się również Joanna Jędrzejczyk. Potencjalne starcie obu półciężkich mogłoby trafić na jedną z numerowanych gal UFC lub stanowić walkę wieczoru londyńskiej rozpiski.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.