Borys Mańkowski o przygotowaniach do walki na Fame MMA 11: „Nie mogę się doczekać, kiedy pokażę wam efekty”

Borys Mańkowski już niedługo zadebiutuje w największej freakowej organizacji w Polsce. W main evencie gali Fame MMA 11 zmierzy się z Normanem Parke.
Były mistrz KSW z powodu kontuzji nie jest w stanie stoczyć pojedynku w formule MMA. Dostał więc szansę od poznańskiej organizacji i w walce wieczoru zmierzy się z byłym rywalem na zasadach brudnego boksu. Pojedynek będzie trwał 15 minut bez podziału na rundy, a fighterzy zawalczą w rękawicach do MMA.
Mańkowski będzie chciał zrewanżować się za porażkę z 2019 roku. Po raz pierwszy zmierzył się ze Storminem na gali KSW 47 i po trzech rundach przegrał przez jednogłośną decyzję sędziów.
Debiut byłego mistrza KSW w organizacji Fame MMA zaskoczył wielu kibiców. Części z nich nie podoba się to, że profesjonalny zawodnik będzie walczył w federacji freakowej. Natomiast część fanów Fame MMA w main evencie chciałoby zobaczyć pojedynek freakowy, a nie najbardziej sportowe zestawienie w historii organizacji.
Wiele osób zarzuca również Mańkowskiemu, że zdecydował się na Fame MMA ze względu na duże pieniądze. Zawodnik przekonuje jednak, że zarobki są porównywalne z KSW, a na starcie zdecydował się ze względu kontuzji.
Fighter za pośrednictwem swoich social mediów zdradził, że nie może już doczekać się powrotu do klatki:
– Przygotowania na najwyższym poziomie, nie mogę się doczekać, kiedy pokażę Wam efekty.
SPRAWDŹ WYWIAD Z TRENERM OKNIŃSKIM:
Źródło: Instagram
- Arkadiusz Wrzosek wali prosto z mostu: „Mam już rywala na pierwszą obronę!”
- Sebastian Przybysz bez ogródek o zmianie rywala na XTB KSW 107: „Nie mogę tego inaczej nazwać”
- Ostatnie face to face przed walką o pas! Wrzosek spojrzał w oczy De Friesowi [WIDEO]
- Denis Załęcki chce rewanżu z Wielkim Bu: „To dla mnie sprawa honorowa, o być albo nie być”
- Gaethje sfrustrowany zachowaniem UFC: „Przyszli do mnie błagając o walkę i mnie wych…jali”