Wściekły Strickland stawia UFC ultimatum! Żąda rewanżu o pas z Du Plessisem
Byłemu mistrzowi UFC nie spodobały się plotki o kolejnej walce o pas mistrzowski. Sean Strickland postawił organizacji ultimatum: albo rewanż, albo zmieni dyscyplinę na boks.
Sean Strickland w ubiegłym roku był autorem jedno z największych zaskoczeń w historii UFC. Amerykanin zdetronizował Israela Adesanyę, kompletnie rozbijając go na dystansie 25 minut. Do pierwszej obrony pasa wagi średniej przystąpił w styczniu i stracił go na rzecz Dricusa Du Plessisa.
Pojedynek „Tarzana” ze „Stilknocksem” był bardzo wyrównany. Wygrana Afrykanera była niejako na rękę UFC. Amerykanin słynął ze stanowczych opinii, które dla wielu były wręcz szokujące. Do tego zwycięstwo byłego mistrza KSW otworzyło drogę do powrotu „The Last Stylebendera” i bardzo medialnego pojedynku Adesanya vs. Du Plessis.
Rozsierdzony Strickland stawia ultimatum
Największa organizacja MMA na świecie ogłosiła, iż 17 sierpnia powróci do Australii z numerowaną galą. W Internecie natychmiast zaczęło huczeć od plotek, iż walką wieczoru będzie właśnie starcie Afrykanera z Nigeryjczykiem.
Bardzo żywiołowo na te doniesienia zareagował Sean Strickland. „Tarzan” zamieścił kilka wpisów na portalu X (Twitter), gdzie stwierdził między innymi, iż jednym z powodów jego porażki był kraj, w którym odbywała się walka, czyli Kanada. Ewidentnie rozzłoszczony Amerykanin napisał też, że jeśli nie otrzyma rewanżu, to przejdzie do świata boksu.
– Fani UFC chcą, żebyśmy rozstrzygnęli to z Dricusem. Dricus też tego chce. Wszyscy wiemy, że walczyłem w brudnym, liberalnym kraju, który mnie wy…uchał. Dana o tym wie. UFC o tym wie. GDYBY CHODZIŁO O KOGOKOLWIEK INNEGO Z ROSTERU, DOSZŁOBY DO REWANŻU. UFC, postąpcie właściwie.
– Stary, dobrze wiesz, że nie będę znów wspinał się po tych p…dolonych szczebelkach… Jak nie otrzymam rewanżu to sam nie wiem, pójdę w boks… Pewnie, zarobię miliony lejąc Jake’a Paula.