Patryk „Wielki Bu” Masiak skomentował doniesienia o kontuzji. Gdańszczanin zdradził, że zdecydował się odpuścić wielkie wyróżnienie, jakim byłby występ na PGE Narodowym.
Już 31 sierpnia największa organizacja freak fight w Europie zawita na największy w Polsce obiekt. Gala Fame MMA na PGE Narodowym nie mogłaby obejść się bez wielu głośnych zestawień. Tomasz Adamek zmierzy się z „Don Kasjo”, a Krzysztof „Diablo” Włodarczyk zadebiutuje w formule MMA przeciwko „pashyBicepsowi”.
Na ten wieczór planowano też iście szalone starcie w boksie na dystansie jednej, piętnastominutowej rundy. Mieli w nim zmierzyć się Patryk „Wielki Bu” Masiak i Norman Parke. Minionego wieczoru jednak FAME poinformowało o kontuzji Gdańszczanina.
Wielki Bu po odwołaniu walki na FAME 22
Swoje oświadczenie po ogłoszeniu organizacji wystosował też sam Patryk Masiak. „Wielki Bu” oprócz przeprosin zaznaczył, że nie chciałby być jednym z freak fighterów, który oszukuje widownię. Nie chciał wyjść jedynie po gażę i dla pamiątki:
– Bardzo przepraszam wszystkich, których zawiodłem… Uważam, że to wydarzenie jest zbyt dużą imprezą, by improwizować lub coś zatajać! Więc nie będę zgrywał pajacy tylko po to, by wejść do ringu na Narodowym… Ja chcę wygrywać walki i dawać show, za które płacicie, a nie przychodzić po pieniądze, więc jestem zmuszony pozbawić się tak dużej pamiątki…
– Po prostu przygotuję się jeszcze lepiej do swojej następnej walki, a to wyzwanie z Normanem Parke nie przepadnie, tylko zrealizujemy je w innym terminie! Przepraszam KIBICE! Sorry, FAME MMA.
