Przed kilkoma dniami Kevin Szaflarski zaliczył bardzo nieudany występ w Dana White’s Contender Series. Polski ciężki już został wyzwany na kolejny pojedynek – tym razem w świecie freak fightów.
Były podopieczny Akademii Sportów Walki Wilanów już w ubiegłym roku miał otrzymać szansę walki o kontrakt w UFC. Szaflarski wycofał się jednak z powodów zdrowotnych, ale został zaproszony do udziału w tegorocznym sezonie. Występ Kevina pozostawił wiele do życzenia.
Biało-czerwony mierzył się z Caio Machado. Brazylijczyk pokazał się ze zdecydowanie lepszej strony i wyprowadził łącznie aż 156 celnych uderzeń. Polak z kolei trafił zaledwie 18-krotnie, a do tego nie zdołał ani razu sprowadzić walki do parteru. Ostatecznie przegrał jednogłośną decyzją sędziów.
Wyzwanie Szaflarskiemu po kilku dniach postanowił rzucić Kacper Miklasz. Zawodnik Prime Show MMA zadebiutował we freak fightach na początku lipca, szybko kończąc Daniela Więcławskiego. „Polish Machine” nie był pod wrażeniem występu Kevina w Dana White’s Contender Series i przez Instastory zaprosił go do tańca na kolejnej gali Prime MMA:
– Ajj Kevin, Kevin, Kevin… co ty odwaliłeś, gościu! Cała Polska się z ciebie śmieje. Zostałeś w końcu zweryfikowany. Nie pomogła ci twoja tłusta masa, ziomeczku. Warto było robić rekord na leszczach? Słonino, po walce ze mną zostanie tylko sam smalec. Ja ciebie teraz zapraszam do tańca. Zróbmy tę walkę na gali Prime, bez żadnego pierdzielenia.
– Przyjmuj wyzwanie K1 małe rękawice będzie krwawa jatka – dopisał Miklasz.