Za nami gala FEN 45, podczas której w klatce zadebiutował Patryk Masiak znany jako „Wielki Bu”. Stoczył swój pierwszy pojedynek w formule MMA.
Na otwarcie karty głównej zmierzył się z Nikolą Milanoviciem. W niecałe 40 sekund „Wielki Bu” znokautował rywala, który potrafił bronić się przed jego ciosami. Kibice bez wątpienia liczyli na bardziej wyrównany pojedynek.
„Wielki Bu” odpowiada Denisowi
Po gali w rozmowie z fansportu.pl poruszył temat swojego debiutu, zdradził, z kim zawalczy w następnym starciu oraz odpowiedział Denisowi Załęckiemu. Pomiędzy panami jest coraz więcej złej krwi i w ostatnim czasie dochodzi do mocnych wymian zdań.
„Wielki Bu” przyznał, że kwestia walka przeciąga się już za długo. Nie wierzy w to, że do niej dojdzie:
– Nie biliśmy się i nie wierzę, że będziemy się bić. Źle, że dążę do walki, teraz mówię, że już możemy nie robić, też źle. Nie dogodzisz. Wyzywał mnie do walki, że nie mam jaj i odmówiłem, no to wyszedłem naprzeciw. Od roku mówię: „Jak tak uważasz, to chodźmy się bić”. Ja nie będę żył cały czas w cieniu Denisa.
Zareagował także na ostatni wpis „Bad Boya”, który na swoim Instastory napisał – Chłopaki z naszych kręgów dzwonią i mają zwałę – W odpowiedzi Masiak stwierdził:
– Prawilni ludzie się ze mnie śmieją? No dobrze, niech się śmieją, widocznie ja już nie jestem taki prawilny, jak prawilniacy internetowi. Ja jestem spokojnym kochającym ojcem. Nie mam parcia być gitem i się wykłócać w Internetach. To nie ma nic wspólnego z szacunkiem nawet do siebie. To nie jest nic dobrego.