UFC

Rob Font gotowy zaczekać na kolejne wyzwanie. „Nie mam zamiaru brać kogoś, kto jest po mnie w rankingu”

Po największym zwycięstwie w karierze na UFC Fight Night 188, Roba Fonta (19-4) czekają nowe, większe wyzwania. Fighter jednak podchodzi do wszystkiego z dystansem.

W ubiegłą sobotę 33-letni Amerykanin wygrał jednogłośną decyzją z byłym mistrzem wagi koguciej, Codym Garbrandtem (12-4). Na dystansie 5-ciu rund nie zwalniał tempa, dobrze utrzymywał dystans dzięki prawym i lewym prostym i zepchnął No Love’a do obrony.

Największe zagrożenie niedawny champion stworzył w początkowej fazie pojedynku, dzięki swoim umiejętnościom zapaśniczym. Nie potrafił jednak utrzymać tego poziomu przez cały czas.

„Żadnych niespodzianek”

– Naprawdę żadnych. Był szybki, mocno uderzał, najbardziej zaskoczyły mnie obalenia. Myślałem, że będzie chciał mnie rozpracować na ziemi, a on wstawał i zaczynał stójkę. Czułem, jakby w ogóle nie chciał walczyć w parterze. Mówił po walce Rob Font.

Amerykanin według dwóch z trzech sędziów wygrał wszystkie 5 rund. Garbrandt faktycznie wyglądał, jakby zaczął walkę później. Zwycięzca jednak nie stracił kontroli nad rywalem.

– Pomyślałem, czy on się ze mną bawił? Ale po tej małej szarży trafiłem go kilkukrotnie prostymi, uderzyłem w tułów i zwolnił. Zebrałem myśli: spoko, bez szaleństw, nie musisz iść na szalone wymiany, jego jedyna szansa to nokaut. I podziałało. – Dodał po walce Font.

Sprawdź!  Mirosław Okniński namawia do walki Oleksiejczuk vs Błachowicz! Wskazuje faworyta! "Ma lepszą psychę od Jana, nie boi się nawet..."

Co następne?

Amerykanin wierzy, że to zwycięstwo stawia go między najlepszymi z dywizji. Wspomniał o tym, że Dominick Cruz również przebył cały dystans z No Love’em. Jeśli po 5-ciu rundach nie skończyłeś znokautowany, to najlepszy dowód, że nie jesteś tu z przypadku, powiedział Font.

Obecnie wszyscy zawodnicy z wyższej półki są zajęci. Mistrz Aljamain Sterling dochodzi do siebie po operacji, a najbliższym starciem będzie najpewniej rewanż z Petrem Yanem. Inny były posiadacz pasa, TJ Dillashaw, ma już umówione spotkanie w lipcu z Corym Sandhagenem.

Rob Font, który toczył po jednej walce rocznie przez ostatnie 2 lata nauczył się cierpliwości.

– Nie mam zamiaru brać kogoś, kto jest po mnie w rankingu. Umiem czekać, więc poczekam.

Źródło: MMA Junkie.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.