UFC

UFC 296: Pantoja zdominował rywala! Pewna obrona pasa [WIDEO]

Właśnie zakończyła się walka poprzedzająca main event gali UFC 296. Alexandre Pantoja bronił tytułu wagi muszej przeciwko Brandonowi Royvalowi.

Popularny „The Cannibal” w lipcu przystąpił do starcia z Brandonem Moreno. Zdawało się, że jedyną przewagą Pantoji w tej walce jest fakt, iż już raz pokonał Meksykanina. Mistrz nabrał sporo doświadczenia, ale to nie wystarczyło. Brazylijczyk zwyciężył przez niejednogłośną decyzję sędziów. Dziś, na UFC 296, przystąpił do pierwszej obrony.

W Las Vegas Alexandre Pantoja zmierzył się z Brandonem Royvalem. Młodszy Amerykanin również miał na koncie jedną porażkę z „The Cannibalem”. „Raw Dawg” przegrał z nim przez poddanie zaledwie 2 lata temu. Od tamtej pory zaliczył świetną serię 4. kolejnych zwycięstw, którą zapewnił sobie title shota.

UFC 296: Pantoja vs Royval – RELACJA

RUNDA 1

Pantoja szybko ruszył do ataku zasypując przeciwnika serią ciosów. Royval uniknął obalenia, trzyma dystans i wymieniał z nim low kicki. Mocny middle kick Pantoji, ale Amerykanin próbuje zaskoczyć mistrza szybkością. Ruszył po dwie nogi „The Cannibal” i zaliczył skuteczne sprowadzenie. Niebezpieczne upkicki Royvala, część z nich zdawała się być na granicy legalności. Mocne ciosy Brazylijczyka, który wchodzi w półgardę. Świetnie skręcił się Brandon Royval polując na nogę mistrza, ale ten zdobył na moment dosiad. Aktywny z dołu „Raw Dawg” wraca na nogi, gdzie obrywa zaraz mocnym kopnięciem na tułów.

Sprawdź!  Były mistrz UFC obronił zaatakowaną kobietę! Została pobita na oczach policjantów: "Byli w pobliżu i nie reagowali. Później dowiedziałem się, że..."

RUNDA 2

Royval starał się rozpocząć ofensywnie tę odsłonę, ale Pantoja szybko wyprowadził serię ciosów i zainkasował mocne kopnięcie. Udało mu się jednak uniknąć próby sprowadzenia. „The Cannibal” zaliczył kolejne sprowadzenie, ale pretendent sprawił mu niemałe kłopoty atakując z dołu. Pantoja ma półgardę, ale ciężko mu było przejść do innej pozycji. Przeszedł do bocznej Brazylijczyk, ale zaraz wrócił do poprzedniego stanu rzeczy. Podniósł się Alexandre Pantoja, trafił potężnym uderzeniem! Nie poszedł za ciosem, a pretendent skarcił go mocnym high kickiem, po którym wylądował na deskach.

RUNDA 3

Brazylijczyk ruszył ze swoją serią, wyprowadził też kopnięcie, które zostało przechwycone. Royval próbował odpowiedzieć, ale zaraz wylądował na macie. Złapał trójkąt rękoma „The Cannibal”, ale pretendent skręcił się i wrócił na nogi! Amerykanin straszy częstymi ciosami, ale zaraz obrywa kolejnym kopnięciem na tułów. Pantoja nie dał rady sprowadzić walki do parteru. Royval kontynuować ataki na głowę mistrza, nieźle pracuje prawym prostym i zaraz dołożył mocny middle kick. Pantoja traci siły, przyjął też kolano na brzuch, po czym poszedł po obalenie. „Raw Dawg” aktywny z dołu, to on przeważa ciosami w parterze nad mistrzem wagi muszej.

Sprawdź!  Mateusz Gamrot gotowy na wszystko w walce z Dariushem! "To będzie 3-rundowy sprint!"

RUNDA 4

Zaledwie 15 sekund Pantoja ruszył po jedną nogę i zaliczył sprowadzenie. Chwilę popracował i wszedł do dosiadu. Royval skręcił się szukając ucieczki, ale skończył z „The Cannibalem” za plecami. Amerykanin ma niemałe problemy, ciasno zapiął trójkąt nogami Brazylijczyk. Uciekał Royval, ale dał się złapać w naciskówkę. Zrezygnował z tego Pantoja, który ostatecznie rozpiął nogi, a Brandon Royval wylądował z góry i zasypał mistrza młotkami.

RUNDA 5

Narożnik podpowiedział Royvalowi, że ten potrzebuje skończenia. Szybko skrócił dystans Amerykanina, ale tam czekają już pięści Pantoi. Royval w natarciu, posyła cios za ciosem. „The Cannibal” zaprasza rywala do bójki, a ten skrzętnie z tego korzysta. Dużo ciosów wypuścił z siebie Royval, który poluje na nokaut na Brazylijczyku. Kolejne wejście w nogi Pantoji i na 2 minuty przed końcem obejrzeliśmy kontrolę Alexandre z góry.

Wynik walki: Alexandre Pantoja wygrał jednogłośną decyzją sędziów!

Artykuł w trakcie aktualizacji.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.