UFC

UFC 285: Mateusz Gamrot szczerze ocenił walkę z Turnerem. „Na 5 dni przed też bym przyjął propozycję!” [WIDEO]

Bardzo dużo emocji polskim kibicom zapewnił Mateusz Gamrot, który ostatecznie wygrał niejednogośną decyzją na UFC 285. Ze swojego występu Polak nie był jednak w pełni zadowolony.

To był prawdziwy 3-rundowy thriller. Od początku było widać to, o czym najwięcej się mówiło, czyli różnicę w warunkach fizycznych. Jalin Turner często i gęsto obijał polskiego lekkiego, który jednak nie odstawał. „Gamer” również wyprowadzał celne uderzenia na głowę Amerykanina, a przede wszystkim dominował parterowo.

Mateusz, gdy tylko łapał nogę, z łatwością sprowadzał walkę na matę. Ostatecznie sędziowie uznali, że dwie z trzech odsłon tego pojedynku padły łupem Mateusza Gamrota właśnie.

Szczera ocena walki przez „Gamera”

W rozmowie z kanałem UFC News fighter American Top Team przyznał, że nie jest w pełni zadowolony z pojedynku z „Tarantulą”. Nie można zapomnieć o bardzo krótkim okresie przygotowawczym, ale Gamrot jest pewien, że co by nie było – przyjąłby tę propozycję. Wyciągnął też kilka szybkich wniosków, które na pewno zakiełkują na przyszłość.

Moją walkę oceniam pół na pół. Wziąłem walkę z krótkim okresem przygotowawczym. Wcześniej czułem, że jestem naprawdę gotowy. Ta walka pokazała mi jednak, że przeciwnik po pełnym obozie jest lepszy ode mnie z krótkim. Ale wyzwanie to moje drugie imię, jestem wojownikiem. Jakby mi zaproponowali walkę na 5 dni przed, to pewnie też bym ją wziął! Wygrana to wygrana, w następnej walce będę o wiele lepszy.

– Wziąłem tę walkę, ponieważ, bo potrzebuję zwycięstw w życiu. Jestem sportowcem, tylko tym się zajmuję. Kocham walczyć, tę adrenalinę, kocham UFC. Jestem nowy w tej firmie, ale chcę wejść na sam szczyt. Jestem 7. w rankingu, a teraz potrzebuję trochę odpoczynku. Wrócę do treningu i będę chciał kogoś z TOP 5.

Mateusz wypowiedział się też na temat punktacji. Zaznaczył, że na pewno jego uderzenia w parterze przekonały sędziów. Teraz, jak zapowiadał, wreszcie zasłużył na odpoczynek i uda się na wakacje z rodziną. Do oktagonu planuje wrócić po wakacjach.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.