KSW

Turski mocno o wywiadzie szefa KSW! Sugeruje Bartosińskiemu zmianę pracodawcy

Były już komentator organizacji KSW, Maciej Turski, zapoznał się z bardzo głośnym wywiadem Martina Lewandowskiego. Popularny „Hiena” przyznał, że zmieniła się jego optyka na wypowiedzi dawnego przełożonego.

Współzałożyciel największej polskiej organizacji MMA niespecjalnie gryzie się w język w ostatnich miesiącach. Zazwyczaj powściągliwy w swych wypowiedziach Martin Lewandowski nie unikał wbijania szpileczek w środowiska, czy osoby, z którymi miał nie po drodze.

Obecnie o szefie KSW jest jednak bardzo głośno po niemal każdym wywiadzie. Lewandowski otwarcie mocno skrytykował wypowiedź Dawida Pepłowskiego na temat bonusów, torpedował freak fighty i wreszcie postanowił grubą kreską się od nich oddzielić. Tym samym tymczasowo z jego firmą współpracował nie będzie sędzia Piotr Jarosz, a definitywnie rozstał się komentator Maciej Turski.

Były komentator KSW o słowach Lewandowskiego

Wspominany „Hiena” nawet współpracując z KSW nigdy nie bał się wypowiedzieć własnego, nierzadko krytycznego, zdania o ruchach organizacji. Jego uwadze nie umknął też wywiad Martina Lewandowskiego dla Interii.

Były przełożony Turskiego powiedział tam między innymi, że „Adamek ubrudził sobie nazwisko”. potencjalnej walce Pudzianowskiego z Hallem, czy wreszcie o planach gali w Madison Square Garden. Komentator przyznał, że wcześniej myślał, ze szef KSW przybrał swego rodzaju kreację. Po lekturze kompletnie zmienił jednak zdanie:

Sprawdź!  Pudzianowski przed walką z Materlą: "Nie mogę go lekceważyć nawet na sekundę, bo może zgasnąć światło"

Przeczytałem wywiad M. Lewandowskiego dla Interii. Myślałem, że to jest konwencja, do pośmiania. Już tak nie myślę. To po prostu megalomania.

Turski stanął też w obronie Adriana Bartosińskiego. Mistrz kategorii półśredniej ma w tym roku bardzo nie po drodze z Lewandowskim, który ostrzegł go we wspomnianym wywiadzie. Czy fighter łódzkiego Octopusa przesadza, czy jedynie odbija piłeczkę – to jest kwestią sporną. Niemniej zrobiło to dużo szumu medialnego, za który koniec końców oberwało mu się od przełożonych.

Dlatego „Bartos” powinien niebawem odejść i znaleźć miejsce, gdzie będą mu wdzięczni i nie będzie mu właściciel umniejszał na każdym kroku – odpisał „Hiena” jednemu z użytkowników. – To nie „Bartos” wrócił do tematu, to Martin wypowiedział się o trenerze bez żadnej podstawy, po ustaleniu porozumienia. Dawid też milczał.

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.