KSW

Trener Okniński zaskoczony nokautem na Materli! Proponuje rewanż z Kołeckim: „Brawo Pudzian, jestem w szoku”

Trener Mirosław Okniński zabrał głos po gali KSW 70. Skomentował głośne zwycięstwo byłego podopiecznego Mariusza Pudzianowskiego.

„Pudzilla” na gali w Łodzi zmierzył się z Michałem Materlą. Przez wielu był skazywany na porażkę, jednak to on kontrolował pojedynek. Jego ciosy okazały się zbyt silne dla byłego mistrza KSW. Pudzianowski kilkukrotnie trafił potężnymi uderzeniami, którymi naruszył przeciwnika.

Były strongman w końcu ustrzelił Materlę. Zaskoczył rywala i wyprowadził podbródkowy, kiedy ten przygotował się na prawego sierpa. „Cipao” został ciężko znokautowany i padł nieprzytomny na deski, gdzie został jeszcze dobity przez „Pudziana„.

Trener Okniński po KSW 70

Głos po ciężkim nokaucie zabrał trener Mirosław Okniński. Co ciekawe, typował on zwycięstwo Michała Materli. W rozmowie z MMA-Bądź na bieżąco zaznaczył, że będzie to starcie do jednej bramki i bezproblemowe zwycięstwo „Cipao”. Podkreślił, że jeśli zwycięży Pudzianowski, to będzie dla niego spore zaskoczenie.

Po gali KSW 70 trener zamieścił na swoim Facebooku wpis, w którym pogratulował byłemu podopiecznemu zwycięstwa nad faworyzowanym rywalem – Brawo Pudzian, jestem w szoku – napisał.

Sprawdź!  Powstaje książka Różala! Wrzosek komentuje: "Ma najciekawszą historię w MMA"

W kolejnym poście zasugerował, że powinno dojść do rewanżu z Szymonem Kołeckim. Po raz pierwszy walczyli na KSW 47, a pojedynek zakończył się w pierwszej odsłonie ze względu na kontuzję Pudzianowskiego.

Źródło: Facebook

Bartosz

Od lat prawdziwy fan piłki nożnej. Od 11 roku życia trenuję boks, który jest moim hobby. W wolnym czasie podróżuje. Ulubiony kierunek? Włochy i Francja, ale przede wszystkim uwielbiam wspinaczkę górską i polskie Tatry.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.