UFC

Thiago Santos: „Sprawię ból Johnny’emu Walkerowi”.

Już 25 września na UFC Fight Night Thiago Santos wróci do klatki. Po trzech porażkach z rzędu będzie starał się o zakończenie złej passy. W main evencie gali naprzeciw stanie jego rodak – Johnny Walker.

Powrót „Marrety”

Brazylijczyk pierwszy raz od kilku lat zmierzy więcej niż jeden pojedynek w roku. Dużą rolę odegrały w tym kontuzje, odniesione w oktagonie. Teraz jednak skupienie jest tylko na najbliższej walce, o czym powiedział w rozmowie z MMA Junkie.

– Z ręką teraz już wszystko dobrze, zacząłem obóz, przygotowuję się do walki i skupiam się na powrocie na zwycięski szlak.

Ostatnie 3 walki Thiago Santos przegrał, kolejno z Jonem Jonsem, Gloverem Teixeirą oraz Aleksandarem Rakicem. Fighter uważa jednak, że UFC cały czas w niego wierzy. Mówiło się niedawno o pojedynku ze zwycięzcą walki Prochazka vs. Reyes, jednak federacja postanowiła zestawić ze sobą dwóch Brazylijczyków.

– Chcę pokazać, że zasługuję na swoje miejsce w rosterze i na czwartą pozycję w rankingu półciężkich. Ale mając takie wyniki jak ja, nie możesz wybierać przeciwników.

„Sprawię mu ból”

Przeciwnikiem Santosa będzie Johnny Walker. Brazylijczyk wygrał ostatnie starcie z Ryanem Spannem we wrześniu ubiegłego roku, ale dwie poprzednie walki przegrał: katami byli Nikita Krylov i Corey Anderson. „Marreta” wyraził szacunek do rywala, jednak zaznaczył, że w oktagonie tego nie będzie.

Sprawdź!  Ziółkowski potwierdza! Ujawnił szczegóły odejścia Jocza z WCA! "Janek wiedział, co się dzieje. Tylko głupi by nie..."

– Nie znam go osobiście. Spotkaliśmy się na jednej z hal UFC, ale nie jesteśmy przyjaciółmi. Szanuję go, ale 25 września w oktagonie nie będzie ani szacunku, ani litości. Sprawię mu ból.

-Wiem, że jest niebezpiecznym zawodnikiem, że trzeba na niego uważać. Ale będę starał się zrobić swoje i go znokautować.

Thiago podkreślił swój stan zdrowia oraz określił, co według niego ta walka znaczy dla dywizji półciężkiej:

– W końcu wyleczyłem swoje kolano. Mówiłem przy poprzednich walkach, że już wszystko gra, ale tak nie było. Teraz jest dobrze. Chcę wrócić i przypomnieć wszystkim, kim jest Thiago „Marreta” Santos. W ostatnich walkach tego nie zrobiłem. Wrócę i pokażę, że mogę jeszcze walczyć o pas.

Źródło: MMA Junkie YouTube

Jakub Hryniewicz

Wielki fan Arsenalu i UFC, dla którego gotów jest zarwać każdą noc. Lubię merytoryczną dyskusję, dobrą kuchnię i długie spacery. Najbardziej jednak kawę, która wiernie towarzyszy przy stukaniu w klawiaturę.

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna jest chroniona przez reCAPTCHA i Google Politykę Prywatności oraz obowiązują Warunki Korzystania z Usługi.