Artur Szpilka, który ma za sobą pojedynek z Mariuszem Pudzianowskim, zdradził, że miał również wcześniej okazję stoczyć sparing z byłym strongmanem.
„Szpila” podczas wydarzenia na Stadionie Narodowym wszedł do klatki jako duży underdog i sprawił ogromną niespodziankę. Już w pierwszych sekundach dał się sprowadzić do parteru, jednak przetrwał rundę i na początku drugiej odsłony znokautował Pudzianowskiego.
W programie Koloseum miał okazję podsumować swoje zwycięstwo. Opowiedział również o swoich przygotowaniach i zdradził, że gdy zaczynał treningi MMA, miał okazję w klubie w WCA sparować z Pudzianowskim. Szybko wyjaśnił jednak, że był to tylko jeden sparing, w trakcie którego były strongman odpuścił i stwierdził, iż nie będzie się dalej bił.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy ktoś ze środowiska MMA mówi o tym, że „Pudzian” nie lubi sparować i nie da sobie zrobić krzywdy podczas treningów. Już wcześniej wspominali o tym inni zawodnicy, także ci z klubu WCA:
– Z Mariuszem za dużo nie sparowałem. To były początki jeszcze jak „Juras” trenował, przychodziłem, robiłem pełne MMA. Mariusz przyszedł na jeden sparing, dostał w trąbkę i już nie chciał sparować. Rzucił rękawicami: „Nie, ja nie będę się z wami kopał, nie będę się bił”. A ja też nie biłem mocno, tylko po prostu sparowaliśmy. W stójce byłem pewny.