Szeliga wskazał najtrudniejszego przeciwnika! To nie był Norman Parke: „Najtrudniejsza walka, jaką pamiętam”

Piotr Szeliga za pośrednictwem social mediów zdradził, z kim stoczył najtrudniejszą walkę. Co ciekawe, nie był to Norman Parke.

„Szeli” ma za sobą już 5 pojedynków we freak fightach. Walczył nie tylko w MMA, ale także w kickboxingu oraz na specjalnych zasadach w klatce rzymskiej i wszystkie starcia zakończyły się przed czasem. Ma na swoim koncie wygraną z Krystianem Pudzianowskim oraz ciężki nokaut na „Wujaszku Fericze” i „Arabie”.

Natomiast przegrał, najpierw odklepując w starciu z Piotrem Piechowiakiem, a następnie poniósł porażkę w walce z Normanem Parke. Pojedynek miał miejsce w małej klatce rzymskiej i w pierwsze rundzie obowiązywało K-1, a w następnych MMA.

Szeliga wskazał najtrudniejszego rywala

Szeliga największą szansę upatrywał właśnie w pierwszej odsłonie, jednak od samego początku dominował „Stormin”. Były zawodnik KSW skończył pojedynek w drugiej rundzie. Freak fighter przyznał jednak, że kto inny był jego najtrudniejszym rywalem.

„Szeli” został zapytany o starcie z „Arabem” i mimo że udało mu się go znokautować, to nie ukrywa, że był to bardzo ciężki przeciwnik, przede wszystkim ze względu na znacznie lepsze warunki fizyczne:

– „Arab” był bardzo mocnym przeciwnikiem. Ogólnie to była chyba moja najtrudniejsza walka, jaką pamiętam. Był wyższy ode mnie, miał większy zasięg ramion, był cięższy, był bardzo schematyczny i ewidentnie było widać po nim doświadczenie, te lata treningów. Ciężko było do niego dojść.

– Ja ogólnie jestem zawodnikiem, który lubi walczyć w półdystansie, no bo moje warunki fizycznie na walkę w dystansie mi nie pozwalają, bo nie mam długich rąk i nóg. Nie jestem wysoki, tylko bardziej eksplozywny i u mnie sprawdza się walka w półdystansie. Ciężko było mi do niego dojść w pierwszej rundzie, w drugiej musiałem go wciągnąć w swoją grę i tak się stało.

Źródło: Instagram