Paweł Bomba, który niedawno wyszedł na wolność w ostatnim wywiadzie skomentował swój pobyt za kratami, który trwał kilka miesięcy.
„Scarface” został zatrzymany na początku lutego tego roku i do końca maja przebywał w areszcie. Kilkukrotnie kontaktował się ze swoimi fanami oraz przesyłał wiadomości, w których opisywał, jak wyglądała jego sytuacja po drugiej stronie murów.
Za kraty trafił w związku z rzekomym oszustwem i groziło mu do dwóch lat pozbawienia wolności. Cały czas zapewniał jednak, że jest niewinny, a głos w tej sprawie zabrał nawet jego ojciec, który wypowiedział się w obszernym materiale, znajdującym się w serwisie YouTube.
W ostatnim wywiadzie dla fansportu.pl przy okazji konferencji Clout MMA został zapytany o swoją sytuację, czy wszystko zostało wyjaśnione i nie będzie musiał wracać za kraty. Stwierdził, że jego przypadek pokazuje, że niczego nie można być pewnym:
– Ze wszystkim byłem na bieżąco. Co tam, chwila moment. Skoro ja odbywałem karę za coś, czego nie zrobiłem, to jest szansa, że każda osoba na tej sali ma szansę tam trafić – przyznał freak fighter.
Dodał, że na ten moment nie trenuje, tylko zajmuje się rehabilitacją ręki. Następnie zapewne będzie chciał stoczyć głośny pojedynek, gdyż w ostrych słowach zaatakował m.in. Marcina Najmana, Jacka Murańskiego i Alana Kwiecińskiego.