„Różal” o konflikcie z szefem KSW: „Martin musiałby wyciągnąć do mnie rękę i mnie przeprosić, bo ja…”
Marcin Różalski w ostatnim wywiadzie zabrał głos w sprawie konfliktu z Martinem Lewandowskim. Zawodnik przyznał, że nie ma zamiaru pierwszy wyciągać ręki.
Konflikt na linii „Różal” – KSW rozpoczął się już kilka lat temu. I co istotne, nie chodziło w nim o sprawy finansowe. Obie strony co jakiś czas atakowały siebie nawzajem za pośrednictwem social mediów i wywiadów. Konflikt w pewnym stopniu został jednak zażegnany.
Marcin Różalski w końcu doszedł do porozumienia z Maciej Kawulski, który w ubiegłym roku zorganizował galę Genesis. W main evencie na gołe pięści „Różal” zmierzył się z Joshem Barnettem. Fighter z Płocka ma również powrócić na kolejnej edycji. Jak przyznał kilkukrotnie, chciałby jeszcze raz zmierzyć się z byłym mistrzem UFC.
W wywiadzie dla kanału Michała Cichego poruszony został temat konfliktu „Różala” z szefami KSW:
– Ja też z perspektywy czasu patrząc na to po iluś tam latach, to też tak było, że ja się obraziłem na Maćka, bo Maciek użył wobec mnie słów, które mnie, kurwa, ubodły. A powodem tego, że mnie ubodły, były wcześniejsze wydarzenia. Obraziłem się na Maćka za to, zamiast jechać i wyjaśnić z nim jak kolega. Ja się obraziłem, a on się obraził na mnie za to, że ja się obraziłem. Takie błędne koło.
– Wyjaśniliśmy sobie, spotkaliśmy się. I to jest fajne. Na pewno duża inicjatywa wyszła ze strony Maćka, nie ode mnie, za co jestem mu bardzo wdzięczny. Jesteśmy nadal kumplami. Nie wiem, czy bardziej nas to podzieliło, oddaliło od siebie, czy też nie.
– Cieszę się, że nadal jestem z Maćkiem na takiej stopie, jak byłem, że sobie zadzwonimy, pogadamy, porozkminiamy jakieś tematy. Bo, jak wspomniałem, nie lubię się kłócić z moimi przyjaciółmi, ludźmi, których uważam, kurwa, za przyjaciół. I uważam, że Maciek był moim przyjacielem i jest, bo się jednak, kurwa, dogadaliśmy i pogodziliśmy.
Jeśli chodzi o relację z Martinem Lewandowskim, sprawa wygląda całkiem inaczej. Szef KSW sam włączył się do konfliktu „Różala” z Kawulskim. Teraz zawodnik z Płocka przyznał, że mógłby zakopać topór wojenny, jeśli Lewandowski sam wyciągnąłby do niego rękę.
– Martin gdzieś się do tego podłączył i zaczął mnie kąsać. To ja zacząłem kąsać Martina. Mój konflikt z Maćkiem był moim konfliktem z Maćkiem, a Martin się do tego dołączył i powstał mój konflikt z Martinem. Z Maćkiem się dogadaliśmy, bo jak powiedziałem, po rozmowie, że razem zjebaliśmy.
– A mój konflikt z Martinem to wyszedł tylko i wyłącznie od Martina. I żeby to zostało zażegnane, to Martin musiałby wyciągnąć do mnie rękę i mnie przeprosić, bo ja nie mam takiego zamiaru.
Źródło: YouTube Michał Cichy
- Bombardier na GROMDA 19! Były rywal Pudziana zawalczy na gołe pięści
- Muradov wolał FAME od KSW! Niebawem walka w rzymskiej klatce
- Wrzosek bez szans z De Friesem? „Moim zdaniem to będzie masakra” [VIDEO]
- Chandler wymienił listę potencjalnych rywali. Mateusz Gamrot komentuje!
- Trener Okniński przyklasnął działaniom FAME: „Freaki by upadły…” [VIDEO]